-
Gość
-
-
Słyszałam wiele opinii o tym, że wakacyjny kurs jest prostszy. Czy mogłaby się wypowiedzieć na temat tego jakaś osoba, która taki kurs wakacyjny odbyła? Czy to prawda? Czy jest on rzeczywiście prostszy czy pod słowem "prostszy" kryje się to, że masz codziennie ten angielski przez 3 tygodnie i w pewnym momencie zaczynasz łapać ten język i po prostu zdajesz egzamin, który wcale nie odbiega poziomem od tych, które są w semestrze letnim i zimowym? Jaka jest zdawalność tego kursu? Czy zdaje 100%? Mówię tutaj o poziomie B2E.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e