• Dantess  
    Wydział: W-5 Elektryczny
    Rok studiów: 3

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Witam,
    sprawdzam dziś plan zajęć po zapisach na edukacji.C(we)L, a tu w jednej grupie jeden prowadzący został zamieniony na innego - i czy ktoś wie, czy to jest dopuszczalne tego typu działania? czy coś można zrobić z tym?

    Korzystając z okazji, zna ktoś dr inż. Krzysztofa Wieczorka (właśnie na tego prowadzącego został wymieniony ten pierwszy)?

    Ostatnio zmieniony przez Dantess 2010-02-26, 21:56, w całości zmieniany 1 raz 

    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • bloblek
    Wydział: W-4 EKA
    Rok studiów: 2

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • OMG... Takie zamiany były , są i będą na PWr. PWr nie musi Ci podawać nazwiska przy zapisach ...nie ma takiego zapisu w regulaminie. Możesz jedynie sie zapisać na inny termin jeżeli będą miejsca.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • Dantess  
    Wydział: W-5 Elektryczny
    Rok studiów: 3

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Sens w tym, że brak wolnych miejsc...
    A to inny przypadek:
    Znajomy z kierunku ma podobną sytuację, ale w znacznie gorszym stopniu - został wypisany z jednej grupy zajęciowej i zapisany do innej grupy w zupełnie innym dniu na zupełnie inną godzinę (ten sam przedmiot) - i koliduje mu to z resztą planu, na który zapisywał się prędzej, a z tej grupy nie może się wypisać, bo został zapisany automatycznie - czy takie zmiany na PWR też są dozwolone i "były, są i będą na PWr"?
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  Estiny  
    Wydział: W-8 IZ

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Były, są i będą to na pewno. U nas zrobili coś jeszcze ciekawszego... Jeden przedmiot mamy pół semestru. Zapisywaliśmy się na laborki na pierwszą lub drugą połowę sem. i na wykład wszyscy razem (była tylko jedna grupa na edukacji). Potem im się "odwidziało", stworzyli drugą grupę na drugą połowę semestru i przepisali do niej tych, którzy się zapisali jako ostatni do poprzedniej. Tym sposobem masa osób miała WTF pod tytułem: najpierw mam laborki z przyrządów półprzewodnikowych a w drugiej połowie semestru wykład.
    Tak mi się skojarzyło... LINK
    Trzeba się przyzwyczaić i nie emocjonować tym za bardzo, lepiej pójść na piwo ;)
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • Dantess  
    Wydział: W-5 Elektryczny
    Rok studiów: 3

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • No cóż, będzie trzeba się przyzwyczaić, choć w sumie, można było wywnioskować po pierwszym semestrze, kiedy to indeksy składane na początku roku po wpis na semestr wracały do studentów miesiąc przed sesją :roll:
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • 0
  • cytuj |

  • indeksy zawsze wracają miesiąc przed sesją, a traz odpowiedz sobie na pytanie: po co Ci indeks wcześniej?
    _________________
    Jedyną rzeczą, która nas ogranicza jest nasza wyobraźnia.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • Berecik  
    mgr inż. :)
    Wydział: W10 Mechaniczny

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Rose napisał/a:
    indeksy zawsze wracają miesiąc przed sesją, a traz odpowiedz sobie na pytanie: po co Ci indeks wcześniej?


    indeks często wcześniej się przydaje. Szczególnie na 1 lub 2 roku, kiedy są np. laborki z fizyki przez pół semestru. Sama pamiętam, że będać na 1 roku nasza laborantka z fizyki wyjeżdżała za granicę już w maju i musieliśmy do maja zdobyć wpisy...


    a wałki nie wałki.
    przyzwyczaj się. podanie nazwiska nie jest obowiązkiem. mi kilka razy zmienił się prowadzący (np. po pierwszych zajęciach) i jakos tragedii nie było...
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • gochula  
    IBe
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Estiny napisał/a:
    Były, są i będą to na pewno.


    były, są, ale wcale nie muszą być - wystarczy, że samorząd studencki zamiast domagać się redukcji godzin np. matematyki zająłby się czymś takim. choć efekty nie przyszłyby po semestrze, czy nawet po roku... ale na pewno by przyszły. tylko należy coś robić w tym kierunku, ale nie biadolić.

    Estiny napisał/a:
    Trzeba się przyzwyczaić i nie emocjonować tym za bardzo, lepiej pójść na piwo ;)


    niesamowicie denerwują mnie takie teksty. jakim prawem mówisz komuś co trzeba robić? jeżeli coś takiego piszesz, to dodaj przynajmniej magiczne słowa: "takie jest moje zdanie". a nie zachowuj się jak guru :P bo np. moim zdaniem :P tak, pokorne cielę dwie matki ssie, ale robi to dlatego, bo pozwala mu to osiągnąć jego własne cele szybciej i bez niepotrzebnych strat. i jak ktoś komuś robi kuku, to na pewno nie wolno się do tego przyzwyczajać :P prawdopodobnie przez takie podejście, czujesz się na studiach jak ofiara pań z dziekanatu...

    [ Dodano: 2010-02-27, 20:52 ]
    Rose napisał/a:
    indeksy zawsze wracają miesiąc przed sesją, a traz odpowiedz sobie na pytanie: po co Ci indeks wcześniej?


    żeby nie narażać go na zgubienie przez zapracowane panie z dziekanatu ;) no bo pytanie, po co paniom z dziekanatu tyle mój indeks?? ;)
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  Estiny  
    Wydział: W-8 IZ

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • gochula, spokojnie wyluzuj.
    Naprawdę samorząd studencki domaga się zmniejszenia godzin z matematyki? A to wredoty, faktycznie mamy coraz mniej godzin, tyle że program cały czas jest taki sam :P
    Wiesz z tym podawaniem np. prowadzących to problem polega na tym, że nie da się tego ustalić wcześniej bo nie wiadomo jeszcze, ilu studentów zaliczyło, ile kursów będzie otwartych itp. Nie wiem, jak u Was ale u nas zdarza się, że jest stworzona jedna grupa więcej i patrzą, gdzie się studenci zapisali a najmniejszą grupę usuwają. Do tego prowadzący to też ludzie, zdarza im się chorować, czasem zmieniają plany, tak trudno to zrozumieć?
    btw. gdzie Ty tu widzisz biadolenie? Bo piszę jak jest? Zresztą, ja akurat na swój plan nie narzekam - lepszego nie dało się mieć, ale widzę co się dzieje u innych a dzieje się niefajnie.
    Cytat:

    niesamowicie denerwują mnie takie teksty. jakim prawem mówisz komuś co trzeba robić? jeżeli coś takiego piszesz, to dodaj przynajmniej magiczne słowa: "takie jest moje zdanie". a nie zachowuj się jak guru :P bo np. moim zdaniem :P tak, pokorne cielę dwie matki ssie, ale robi to dlatego, bo pozwala mu to osiągnąć jego własne cele szybciej i bez niepotrzebnych strat. i jak ktoś komuś robi kuku, to na pewno nie wolno się do tego przyzwyczajać :P prawdopodobnie przez takie podejście, czujesz się na studiach jak ofiara pań z dziekanatu...

    Jak Cię to denerwuje to weź coś na uspokojenie, nie każdy się przejmuje takimi rzeczami. To chyba oczywiste, że wszystko co piszę to moje zdanie a nie jakaś prawda ogólna, która nie istnieje? Jak już napisałam takie są fakty, może się to zmieni a może nie, wolę przejść na tym do porządku dziennego niż emocjonować wszystkim tak jak Ty. A tekst z piwem miał być akcentem humorystyczno - rozluźniającym, przykro mi że Cię tak rozjuszył.
    Ah i żeby było jasne - nie czuję się jak ofiara pań z dziekanatu... Zawsze jesteś taka poważna czy tylko jak jesteś wkurzona to tracisz poczucie humoru?
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • ADMGorgonek  
    Moderator
    Szkodnik Psotnik
    Wydział: W-3 Chemiczny

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Panie proszę o uregulowanie swoich poziomów testosteronu ;)

    To, że zmieniają się wykładowcy nie jest niczym nowym. Z tym, że pan X nie może jednak prowadzić zajęć w tym terminie trzeba się pogodzić, bo wynika to naprawdę z różnych pobudek [choćby sprawy rodzinne].

    PS "Ofiara pań z dziekanatu" wynikło pewnie z Twojego podpisu ;)
    _________________
    http://pustamiska.pl/index.php - bo kliknięcie nic nie kosztuje!

    Jeśli wydaje Ci się że zaliczyłeś, to masz rację... wydaje Ci się :mrgreen:
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • gochula  
    IBe
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Estiny, ja to wszystko o prowadzących naprawdę rozumiem, tylko że chyba wszyscy wiemy, że są różni prowadzący i że studenci też mają swoje argumenty, na to żeby grup nie rozwiązywano i na to żeby nie zmieniano prowadzących. i wiemy, dlaczego nam to przeszkadza, że zmienia się prowadzący, czy nagle znika grupa. i wiemy, dlaczego zapisujemy się do tego a nie innego prowadzącego. i mało tego - inni prowadzący też to wiedzą, dlaczego zapisujemy się do tego a nie innego, w końcu nie trudno się nie domyślić, a oni mają przecież doktoraty :P i to nie jest tak, że nie można tego zmienić. tylko należy domagać się swoich praw, a nie rozgłaszać wszem i wobec 'mądrości'.
    nie rozumiem dlaczego bronisz prowadzących, a nie studentów? co mnie obchodzą problemy prowadzących? sama pokazujesz w linku, jak potrafią traktować.

    gdzie widzę biadolenie?
    pierwszy mój cytat z Ciebie: 'były, są i będą, to na pewno'

    tak, kiedy chodzi o poważne sprawy, jestem poważna.
    Amen ;)
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  Estiny  
    Wydział: W-8 IZ

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Nie bronię ani prowadzących ani studentów. Po prostu przedstawiam drugą stronę medalu. Nie każdy sobie zdaje sprawę, jak organizacyjnie trudne jest ułożenie tego wszystkiego, żeby "każdy był zadowolony". Zamiast prezentować roszczeniowej postawy na zasadzie "jestem studentem to wszystko mi się należy" staram się poniekąd przedstawić pewien kompromis pomiędzy interesami studentów a prowadzących. Może warto popatrzeć na to w ten sposób:
    Instytuty robią co mogą i starają się przedstawić nam przed zapisami jak najwięcej informacji o danych kursach (min. prowadzących), ale to jasne że w wyniku różnych, przewidzianych bądź nie okoliczności COŚ może się zmienić. Już nie przesadzajmy, przecież takie rzeczy zdarzają się na jednym, góra dwóch kursach a nie na wszystkich. Większość planu mamy taką jaką sobie sami ułożyliśmy.
    Jeszcze raz odwołam się do "były, są..." tak twierdzę ponieważ jak napisałam wyżej nie wydaje mi się możliwe, żeby na tak dużej uczelni nie było przetasowań tego typu, nawet jeśli wszyscy zajmujący się tym tematem mieli jak najlepsze chęci.
    A jeśli już mówimy o zmianach to zgodzę się, że są rzeczy które można by zmienić, wydaje mi się niedużym nakładem pracy i co do których nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak jest. Otóż chodzi mi o kolejność zapisów. Najgłupszym pomysłem była wg. mnie kolejność alfabetyczna... To już losowa była by rozsądniejsza. Wg. kolejności zdania indeksów już lepiej aczkolwiek wydaje mi się, że najbardziej rozsądna byłaby kolejność wg. średniej. Może się mylę ale słyszałam, że jeszcze parę lat temu taka była i sprawdzało się to nie najgorzej. Tutaj też można dyskutować ale podałam to tylko jako przykład.
    Ahh, no i no offence meant, rly ;)
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  engine  
    Wydział: W-2 BLiW
    Rok studiów: 5

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Estiny napisał/a:
    Wg. kolejności zdania indeksów już lepiej aczkolwiek wydaje mi się, że najbardziej rozsądna byłaby kolejność wg. średniej.

    Tak, po średniej, ale od końca, żeby studenci którzy słabiej sobie radzą mieli możliwość zapisania sie do lajtowego prowadzącego. Bo przecież ci dobrzy studenci i tak poradzą sobie z nieciekawymi prowadzącymi

    A co do tematu topicu, to zmiany byłby są i będą. Na moim wydziale przy każdych zapisach jest dopisek, że zmiana prowadzącego jest dopuszczalna i należy się z tym liczyć, a prowadzący podani są jedynie orientacyjnie.
    Jesteś na pierwszym roku, więc może być to dla ciebie zaskoczenie. Rozumiem młody, gniewny, znam swoje prawa i będę ich dochodził, ale chyba najwyższa pora wyjść z okresu wiecznego buntu i dostosować się do panujących realiów. Bo albo ty się dostosujesz do politechniki, albo wypad. Politechnika na pewno nie będzie dostosowywać się do ciebie.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • gochula  
    IBe
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • a Ty, Estiny, , wiesz co instytuty robią? jesteś tego pewna, że wiesz?
    ja wiem, co się działo na ppt i wiem, jak to się odbywa na ppt i wcale nie jest tak, jak mówisz. i jest to coś, co można zmienić i można dojść w tej sprawie do kompromisu, żeby studenci nie zostawali z ręką w nocniku. a zostają i nagle nikt nie jest winien i nie ma się do kogo zwrócić i nikogo to nie obchodzi, że ty się zapisywałeś, a teraz twoje plany poszły w drabiazgi. komuś to może odpowiadać, mnie nie odpowiada.
    ale to co się dzieje na politechnice, to już naprawdę nie jest mój problem, bo ja się z nią w tym roku żegnam :) chodzi tylko postawę życiową. lepiej się żyje i współpracuje z ludźmi, którzy sami kreują swoje życie, a nie czekają, co im los ześle i jedyne co potrafią to narzekać - a takich ludzi wśród studentów jest multum. naprawdę, żyjemy w wolnym kraju i Wasze życie, łącznie z Waszymi studiami zależy od Was. ten, kto próbuje Wam wmówić, że jest inaczej, jest kłamcą.

    nota bene - na ppt zapisy są wg średniej, a dla pierwszorocznych wg punktów rekrutacyjnych. pomysł z kolejnością składania indeksów też ma swoje uzasadnienie - ja np. wielokrotnie podchodziłam do 2 terminu egzaminów, żeby poprawić sobie oceny i średnią, co nie wszystkim pasuje. choć na ppt nikt się raczej na tym nie zastanawia ;)

    engine, ja się nie dostosowuję. ale masz rację, realia tak samo jak Ciebie ograniczają i mnie, tylko inaczej do tego podchodzę. to ma jednocześnie swoje wady i zalety. i nie jest to młodzieńczy bunt, tylko świadomy wybór. nie chodzi też o rebelię, bo w demokratycznym kraju swoich interesów dochodzi się w sposób bardziej cywilizowany ;) nie chcesz skorzystać ze swoich praw, nie chcesz bronić swoich interesów, trudno. i powiem Ci jedną rzecz - politechnika potrafi się zmieniać :) i za to lubię moją alma mater - jaka by nie była ;)

    P.S. do mnie właśnie samorząd studencki napisał epistołę o samorządności na maila, do Was pewnie też :mrgreen:
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  Estiny  
    Wydział: W-8 IZ

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Tak się składa, że właśnie przed zapisami zadałam sobie trochę trudu, żeby dowiedzieć się kto będzie prowadził zajęcia, które na edukacji nie mają wpisanego prowadzącego. I tak w tym celu trochę połaziłam, popytałam i byli tacy, co mnie wyśmiali jaki ja w ogóle mam problem ale byli i tacy co chcieli mi pomóc, sami coś próbowali się dowiedzieć ale wyszło na to, że jeszcze nie mają niektórych informacji i nie mogą przydzielić wszystkich prowadzących. Mi takie wyjaśnienie wystarcza, dlaczego? Bo uważam to wszystko za fakt na tyle nieważny, że szkoda mi czasu, żeby zawracać sobie tym głowę w większym stopniu niż to zrobiłam przed zapisami.

    A odnośnie postawy to się z Tobą zgadzam, tyle że mam swoje priorytety a o tym nawet nie pomyślałabym jak o sprawie, która jest warta świeczki. (może jeszcze nie trafiłam na naprawdę wrednego prowadzącego?)
    Do tego nie wszystko trzeba zmieniać, czasem warto zmienić swoje podejście, np. większość zmotoryzowanych narzeka na ilość miejsc parkingowych na politechnice. Ja podeszłam do tego tak, że nigdzie indziej nie nauczyłabym się tak precyzyjnie parkować jak umiem teraz :P

    A i ja epistoły nie dostałam ;)
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • gochula  
    IBe
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Powiedzmy, że zmienianie prowadzących po zapisach to mniejszy problem. Choć jeżeli politechnika reklamuje swoje zapisy jako wielki przywilej studentów, to niech to będzie przywilej od początku do końca.
    Ale rozwalanie grup po zapisach i przepisywanie studentów na siłę, to już grubsza sprawa. I czegoś podobnego rzeczywiście doświadczyłam na własnej skórze - rozszerzanie grup laboratoryjnych z 12 do 14 osób (a dopiero później odblokowywanie rezerwowych). kiedy ty się zapisujesz, grupa jest jeszcze 12osobowa. na zajęcia przychodzi 14 zapisanych, a prowadzący mówią, że więcej niż 12 osób nie wpuszczą i ze sprawą możemy udać się do dziekanatu. i nagle nie liczą się zapisy tylko prawo silniejszego. i szukaj sobie innej grupy, w której są miejsca.
    nie dość, że misterne plany biorą w łeb, to jeszcze jest to głęboko niesprawiedliwe i ogólnie nieprzyjemne. i nie ma z kim iść na piwo, bo każdy walczy o swoje :|
    więc sytuację z likwidowaniem grup świetnie rozumiem. już lepiej jest odblokowywać rezerwowe, tylko w odpowiednim momencie ;P

    hej, no rzeczywiście, nie ma tej wiadomości od samorządu w folderze współdzielonym. no to zamieszczam go w załączniku. zastrzegam, że tylko rzuciłam okiem ;)
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • Miscoo  
    Wydział: W-4 EKA
    Rok studiów: 4

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • No może trzeba akceptować realia Politechniki, ale wczoraj podmieniono trzech wykładowców z analizy 2.3 na profesora Kowalskiego, którego wiele osób wolałoby uniknąć. Niektórzy nawet wybrali sobie niekorzystne godziny z analizy, by mieć "wymarzonego" wykładowcę a teraz pozostali z prof. Kowalskim. I nie twierdzę, że trzeba czuć się poszkodowanym, ale to naprawdę nie jest miłe. Po to jest kilka terminów danych zajęć i po to są podani prowadzący, by każdy mógł sobie wedle mozliwosci ustalic plan, w ktorym zawrze odpowiednich dla siebie prowadzących i pasujące godziny. Skoro politechnika nam chce narzucić prowadzących zajęcia, to po co dają nam wybór?
    Zresztą, sytuacja była śmieszna. Większość studentów zapisała się wszędzie, byle nie tylko do prof. Kowalskiego u którego (łącznie) w 4 grupach było niecałe 80 osób na 320 miejsc. Teraz sytuacja się odwróciła, bo podmieniono wykładowców w 3 zapełnionych, innych grupach, więc prof. prowadzi teraz 4 pełne grupy.
    CIekawe czy przypadkiem jest, że zamiana nastąpiła w czwartek, gdy w piątek (dziś) jest ostatni termin zapisów i niewiele już można zrobić.

    No, ale to chyba nic nowego na pwr, z tego co czytam.
    _________________
    TMT

    ---
    Nie mogę Ci pomóc... Jestem elfem.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • Jędrny19  
    Wydział: W-1 Architektura
    Rok studiów: 4

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • U nas jest podobnie, wszyscy unikają dr Wiatrzyka z ruralistyki, więc potem pan Wiatrzyk przejmuje powiedzmy 2 grupy od kogoś innego.

    Naprawdę trudno zauważyć, że coś jest nie tak, jeśli studenci kogoś unikają?
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • Dantess  
    Wydział: W-5 Elektryczny
    Rok studiów: 3

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Miscoo, sytuacja, którą przedstawiłeś jest rzeczywiście nieciekawa, ale niestety jest w tym pewna logika. Otóż, ten wyżej wymieniony prowadzący pewnie ma (a raczej miał) zajęcia ze studentami z innych wydziałów, ale tamci studenci po zaczerpnięciu wiedzy o nim woleli nie mieć z nim styczności i tam pewnie zlikwidowano mu grupy zajęciowe. A że, prowadzący mają obowiązek wyrobienia określonej ilość godzin zajęciowych ze studentami, aby otrzymywać pensję w takiej wysokości w jakiej otrzymują, to ktoś przydzielił mu parę grup automatycznie (ostatnio wyjaśniał nam to jeden prowadzący co był u nas na zastępstwie - i powiedział, że jak zlikwidują mu grupę zajęciową to będzie musiał przejąć naszą grupę od prowadzącego do którego się zapisywaliśmy). Po za tym, który prowadzący zgodziłby się na zmniejszenie ilości godzin jakie mu przydzielono i tym samym na zmniejszenie pensji :roll: Choć z drugiej strony, wiadomo, że nikt nie zmusi studentów do zapisywania się do prowadzących, o których można by rzec per pan/pani prośba o kurs powtórkowy :twisted: , więc jest to robione automatycznie.

    Drugą przyczyną wałków z zapisami są pewnie wałki ze stażami :smile: i dotyczy to zwłaszcza magistrów. Najpierw dają możliwość zapisywania się do grup zajęciowych z magistrami, ale oni formalnie nie mogą prowadzić grup, bo nie mają stażu, a nie mają stażu, bo nie prowadzili żadnych grup :twisted: i tu się zaczynają kombinacje alpejskie. Później wszyscy się zastanawiają co z tym fantem zrobić - tu podmienią jednego prowadzącego na magistra (formalnie prowadzącym jest ten pierwszy), tu jednego magistra dodadzą do jakiegoś prowadzącego ze stażem jako współprowadzącego, w jeszcze innym przypadku ktoś potraktuje to formalnie i zabierze magistrowi grupę i da komuś ze stażem, oraz wiele, wiele innych takich. Po prostu cuda wianki.

    Szkoda, że przez te ładnych parę lat co są zapisy polibuda nie wypracował praktycznie żadnych użytecznych schematów radzenia sobie z takimi i podobnymi problemami, by móc zaoferować studentom gotowy, niemal bezbłędny produkt pod etykietką "zapisy" :roll: .
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • gochula  
    IBe
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Dantess napisał/a:
    Miscoo
    Drugą przyczyną wałków z zapisami są pewnie wałki ze stażami :smile: i dotyczy to zwłaszcza magistrów. Najpierw dają możliwość zapisywania się do grup zajęciowych z magistrami, ale oni formalnie nie mogą prowadzić grup, bo nie mają stażu, a nie mają stażu, bo nie prowadzili żadnych grup :twisted: i tu się zaczynają kombinacje alpejskie.


    ale doktoranci, czytaj magistranci ;) , mają obowiązek wyrobienia godzin dydaktycznych - to jest element programu studiów doktoranckich. uczelnie chyba zdają sobie sprawę z tego, że kończąc studia niepedagogiczne raczej nie ma się praktyki w nauczaniu :) więc czy aby na pewno konieczny jest jakiś staż, żeby doktorant mógł prowadzić zajęcia samodzielnie??

    eh, wciąż podtrzymuję zdanie, że politechnice pozwala się na niewypracowywanie standardów prze tyle lat...

    pensja... wielu prowadzących ma własne firmy, a kasa z uczelni to wiem, że naprawdę mała kasa (świeżo upieczony dr 1 500 zł na rękę) poza tym większość prowadzących ma gdzieś dydaktykę i nie chce im się uczyć porządnie - bo (i to są słowa pani dr z mojego wydziału) są rozliczani tylko za swoje osiągnięcia naukowe (napisane artykuły, cytowania, wystąpienia na konferencjach, prace badawcze, granty). a studenci to dla nich tylko dodatek.

    mało tego - po 5 latach studiów na politechnice twierdzę, że obecnie studenci w ogóle stanowią tylko dodatek do uczelni..... są bo muszą być. w żaden sposób nie dba się o to, żeby ich porządnie uczyć.
    nie ma poziomu, bo za każdym studentem idą pieniądze i nie opłaca się nikogo wywalać, nie opłaca się wymagać. i student jest właśnie tylko tą dotacją z ministerstwa :P ale tak, prowadzący chętnie opowiadają, że 'studenci to teraz nic nie umieją' :P

    jeden prowadzący (ten ma własną firmę :P ) powiedział mojej grupie na seminarium dyplomowym, że dydaktyka na politechnice wyglądałaby lepiej, gdyby studia były płatne, bo wówczas byłyby większe płace pracowników dydaktycznych. jednak halo, halo - on sam studiował bezpłatnie i został wykształcony.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group. Then, after many years modified again, this time by Piotrek © 2014
Strona wygenerowana w 32,7ms. Zapytań do SQL: 14