-
-
-
Urlop dziekański z zasady istnieje po to, żeby nadrabiać zaległości, czyli poprawiać niezaliczone kursy. Martan może kręcić nosem na branie urlopu "ot tak". Wykorzystanie urlopu grozi również problemem, gdy na dwóch ostatnich semestrach czegoś się nie zaliczy, wtedy zostaje ponowna rekrutacja. Można wziąć maksymalnie dwa razy po jeden semestr lub raz na cały rok, z czego nie opłaca się brać urlopu na cały rok. Po urlopie jednosemestrowym wraca się na tzw. semestr bez wpisu, do zrównania się z rokiem niżej. Generalnie wszystko jest do ugadania z Martanem, ale kombinowanie jest bez sensu.
Przenieść można się zawsze i wszędzie, o wszystkim decyduje dziekan docelowego wydziału, wliczając w to oceny, które zostaną przepisane z poprzedniego kierunku.
_________________
It's not that I'm anti-social... It's that everyone else is an asshole.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e