-
-
-
Witam:) Ja też właśnie się wybieram na Matmę, niby niektórzy mówią mi żebym się jeszcze zastanowiła bo mogą być to nudne studia.. ale tak jak by nie wyobrażam sobie siebie na innej uczelni czy na innym kierunku.. klaudynka jeśli chcesz uczyć matematyki to lepiej idź na uniwerek, tylko z drugiej strony patrząc bardziej przyszłościowo to po matmie pedagogicznej na uniwersytecie będziesz mogła uczyć w szkole, a po matmie na polibudzie możesz pracować na bardziej opłacalnym stanowisku ale w szkole też.
_________________ "Matematyk, który nie jest po trosze poetą, nigdy nie będzie doskonały."
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Powiem tak:
nudne? absolutnie nie.
trudne? oj tak
ale: jeśli ktoś jest systematyczny i na bieżąco będzie się do wszystkiego przykładał - powinien dać radę.
Łatwo nie będzie, ale zdecydowanie warto, wybierając po raz ponownie, na bank wybrał bym matmę na pwr.
Aktualnie na drugim semestrze nie jest źle (chociaż jest topologia ;] ), w sumie pierwszy był gorszy, bo trzeba było się przyzwyczaić do matematyki w której niewiele się liczy, a więcej myśli
Jak ktoś ma jakieś pytania - pytać, chętnie odpowiem.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Widzę, że tu nie poruszono jeszcze paru istotnych kwestii, a o których przyszli studenci powinni wiedzieć:
Po pierwsze, na Pwr są wykładowcy, a nie nauczyciele i ta subtelna różnica ma istotne znaczenie - celem wykładowców jest wyłożenie materiału studentom, co wcale nie jest równoznaczne z nauczeniem ich czegokolwiek na wykładzie - po prostu powinni mieć wszystko zanotowane, co czasami bywa trudne, gdy niektórzy wykładowcy narzucają szybkie tempo. W prawdzie zdarzają się prowadzący, którzy stawiają sobie za cel wyłożenia wykładów, ćwiczeń tak, aby studenci wszystko zanotowali i czegoś się nauczyli, rozumieli omawiane zagadnienia - ale to niestety jest niewielka mniejszość. Trzeba mieć świadomość, że wiele rzeczy należy się samemu douczyć.
Po drugie, spora ilość wiedzy jaka jest przekazywana studentom - aby to dobrze zrozumiał przyszły student, niech sobie wyobrazi, że tak ilość materiału z danego przedmiotu (np. z matematyki) jaka została mu przekazana w szkole średniej w ciągu 2, 3 semestrów na studiach jest przekazywana w ciągu 1 semestru.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Dzięki Klaw a już się zastanawiałam czy nie składać podania na jakiś inny kierunek to że są trudne to mam taką świadomość, w końcu trzeba się wziąć za siebie i nakłaść trochę wiedzy do głowy:)
_________________ "Matematyk, który nie jest po trosze poetą, nigdy nie będzie doskonały."
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
heh coś czuję, ze wiedza to za mało...jak mówił klaw trzeba myśleć. Matematyka raczej głównie na tym polega.
_________________ Football <33
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
RenAtkA
dlatego się właśnie zastanawiam między politechnika a uniwersytetem; Może lepiej pójść na politechnikę najwyżej zrobić ten kurs (nawet jeżeli jest płatny) ale za to bym miałam 2 w 1.
Studia na pewno będą trudne nie ma co się okłamywać. Będe pracować systematycznie, będę mieć nadzieje że coś jednak uda się wynieść z wykładów. A jeżeli się nie uda to trudno zrezygnuję, ale nigdy nie będę żałować że nie spróbowałam. A tak pozatym myślę że warto się czasami pomęczyć i mieć pewną pracę
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Klaudynka też jestem tego zdania , tyle że ja nie koniecznie chce uczyć matmy Chodź na polibudę spotkamy się na jednym kierunku :)
_________________ "Matematyk, który nie jest po trosze poetą, nigdy nie będzie doskonały."
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
dzięki za wiele bardzo pomocnych rad. musze jeszcze pezemyśleć studiowanie matetamyki:(
zawsze są jeszcze jakies kierunki zwiazane pośrednio z matmą. właśnie a jakie kierunki są zwiazane mniej lub wiecej z matmą??
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
hmm.. spodziewam sie że na politechnice to praktycznie każde są związane z matmą w mniejszym lub większym stopniu
_________________ "Matematyk, który nie jest po trosze poetą, nigdy nie będzie doskonały."
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
mam pytanie. na ile procent trzeba zdac matme roz żeby myśleć o np kierunku matematyka?
a ty RenAtkA:) ile myslisz ze masz punktów??
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
szkoda, ze nikt chemią nie jest zainteresowany chociaż może dobrze bo mniejsza konkurencja
_________________ Football <33
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
ja z samej matmy ok 200 bo jeszcze 20 maja pisze rozszerzoną fizykę chociaż przyznam że nie uczyłam się fizyki jeszcze, hmm jak zawsze mam czas :) pozatym mam nadzieje że dostane się i bez tej fizyki A Ty dario1991 na ile liczysz?:)
_________________ "Matematyk, który nie jest po trosze poetą, nigdy nie będzie doskonały."
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
co do matmy to będe miał podobnie do ciebie około 200 ale ja nie zdaje fizy:( i dlatego sie obawiam czy sie dostanę:( a korzystając z okazji chciałbym sie zapytać jak było w tamtym roku? trzeba było zdawać fize zeby dostać sie ma matme? jak patrzyłem na progi w tamtym roku to matma nie maiła dużego progu ale myśle ze dlatego poniewaz dużo osób myśli ze bedzie bardzo cieżko. Mam racje??
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Masz racje.. bo matma to ciężki kierunek, powinieneś się dostać, też miałam nie zdawać fizy ale kolega z klasy mnie namówił i w ostatniej chwili zmieniłam bo przecież nie mam nic do stracenia tylko jak już wspominałam ja nie umiem nic z fizyki dopiero się zamierzam zacząć czegokolwiek nauczyć, chociaż nie sądzę by próg z tamtego roku jakoś bardzo się zmienił;) a w razie niepowodzenia składam podanie w drugiej kolejności na informatykę potem się przeniosę A liczysz sobie pkt tak że podstawowa x 1 + rozsz x 1,5 czy tylko rozszerzona x 2,5?
_________________ "Matematyk, który nie jest po trosze poetą, nigdy nie będzie doskonały."
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
dario1991 napisał/a: | mam pytanie. na ile procent trzeba zdac matme roz żeby myśleć o np kierunku matematyka?
a ty RenAtkA:) ile myslisz ze masz punktów?? |
Szczerze? Uważa, że jeżeli boisz się o wynik, to matematyka może nie jest najlepszym pomysłem. Na matematykę powinny iść osoby, które zdadzą maturę z matematyki na 80-90% bez uczenia się do egzaminu - osoby, które to po prostu czują.
Matematyka to nie obliczenia. Przedmiot nauczany w szkołach jest błędnie nazwany. W szkołach nie uczy się matematyki. W szkole zaznajamia się uczniów z podstawami aparatu matematycznego. Ktoś może perfekcyjnie opanować te podstawy, ale na matematyka się nie nadawać.
Dobrą analogią może tu być poezja. To, że ktoś dobrze posługuje się zasadami ortografii i gramatyki nie znaczy, że będzie z niego dobry poeta. Poezja to specyficzny sposób myślenia - matematyka to również specyficzny sposób myślenia.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
odpowiedz dla renatki: liczyłem matme rozszerzoną jako 2,5 i tylko rozszerzoną.
a to co powiedział KaerbEmEvig to sie nawet zgadzam . wiele czytałem że matma z liceum a na studiach to po prostu kosmos!! ale jednak coś mnie do tej matmy ciągnie. Bardzo ją lubie, z matury licze tak 70-80%. wiem że na matmie napewno nie bedzie łatwo dlatego sie cały czas zastanawiam nad kierunkiem ale także słyszałem opinie ze jeżeli ktoś sie systematycznie uczy to nie jest aż tak żle. Nie wierze żę jest taki poziom że zostają sami geniusze i osoby normalne które lubią matme i uczą sie systematycznie są oblewani na początku??prosze o opinie w tej sprawie:) mam wogóle racje??
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
no wiesz dario1991 sądzę że nie trzeba być geniuszem, bynajmniej ja nim nie jestem, ale od zawsze lubię matmę, były czasy kiedy się do niej za bardzo nie przykładałam bo twierdziłam że i tak dostane te 5 ze spr, a jak bedzie 4 to też nie będę płakać Ale dla mnie matma to coś wiecej niż tylko przedmiot w szkole, poza tym ja nie wiem co mogłabym innego studiować jak nie matme, bo do żadnych humanistycznych rzeczy to się nie nadaje a ile będziesz miał z podstawowej ? bo wiesz że wskaźnik 1*pods + 1,5*rozsz jest raczej większy:) Chociaż nie martwie się tą maturą ponieważ każdy kto w tym roku zdawał rozszerzoną matme wie że było ciężko nie mówie tutaj o zadaniach ale o tym przemęczeniu mimo tego że podstawowa nie była trudna to jednak nie powinniśmy pisać podstawowej i rozszerzonej jednego dnia
_________________ "Matematyk, który nie jest po trosze poetą, nigdy nie będzie doskonały."
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
zgadzam sie z tobą RenAtkA:). Też jak rozważam opcje studiowanie to tylko cos ścisłego nic zwiazanego z polskim itp bo to mnie nie kreci po prostu tego nie lubię a nawet niecierpie. zgadzam sie takze że matma była cieżka bo na samą mysl że pisaliśmy jednego dnia 6 godz. matme to szok!!. a co do podstawy to myśle że ponad 90% powinienem mieć a ty?? Także uważam że ma matme ida osoby które to lubia nie sądze że osoba wybrała matematyke jako 2 kierunek na wszelki wypadek ponieważ ten kierunik trzeba dobrze przemyślec i nie idzie sie na niego od tak bo mi cos sie przywidzialo. a co do matmy to tak na maxa mi sie spodobała na przełomie 2-3 klasy liceum. wcześniej średni od niej zagladalem i tak małem 4-5 ze spr. ale ostatnio bardzo ją lubię:)Jestem osobą która łatwo się nie poddaje i mam nadzieję że bym sie utrzymał na tym kierunku co myślicie??
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Napisz do dr Gewerta - bardzo miły człowiek. Powinien rozwiać Twoje wątpliwości.
marian.gewert [at] pwr.wroc.pl
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Wiesz Dario1991 ja też będę miała ok 90 % miałam mieć 100 ale no jak się jest ślepym i nie widzi niektórych znaków to tak jest :) i niestety znam takie osoby, które nie za wiele mają z matematyką wspólnego, tylko np. jedna znajoma poszła do XIV do klasy o profilu politologicznym, nie miała z matmą za wiele wspólnego i doszły mnie słuchy że chce iść na matme, moim skromnym zdaniem tutaj powinno się uczyć matmy z przyjemności a nie tylko dlatego że ktoś potrafi wykuć wszystko i myśli że matme też wykuje..
_________________ "Matematyk, który nie jest po trosze poetą, nigdy nie będzie doskonały."
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Oj tak. Moim zdaniem powinni wpleść trochę więcej zastosowania matematyki w innych kursach. Ja na ten przykład nie dobieram współczynników w równaniach chemicznych żadną z metod chemicznych. Robię to matematycznie - układam układ równań liniowych.
Algorytm jest banalny. Pierw patrzę, gdzie dany pierwiastek występuje tylko raz i wstawiam przed danym związkiem niewiadomą (x, y, z, t, itd.). Następnie układam układ równań na podstawie pierwiastków, które występują w więcej niż jednym związku.
Zwykle nie dochodzę nawet do zmiennej "t" i obchodzę się bez użycia wyznacznika. Dużą zaletą tego podejścia jest to, że nie muszę nawet znać/rozumieć przedstawionej reakcji. Nie muszę wiedzieć, co jest utleniaczem/reduktorem, itd. Na kartkówce/wejściówce z reakcji redox miałem 10/10, kiedy połowa grupy miała 0/10, a reszta nie więcej niż 5/10. Powód był prosty - rzadkie, nieomawiane reakcje.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
dzięki za odpowiedz.KaerbEmEvig a tak nawiasem to kto to jest ten dr Gewerta???:)
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Co do progów punktowych - ostatnio było coś koło 160 pkt, ja nie zdawałem fizyki i spokojnie się dostałem.
Jeśli chodzi o to jak wygląda sama nauka - praktycznie do każdego twierdzenia [na wszystkich kursach] mamy na wykładzie przedstawiany jego dowód - na tej podstawie mamy się nauczyć dowodzenia w innych przypadkach - np. listy zadań z analizy matematycznej w większości polegają na dowodzeniu (a nie jak w przypadku dużej ilości kierunków, na liczeniu). Oczywiście też coś liczymy, jednak nie są to przykłady łatwe. Skrypty politechniczne do nauki na matematyce się nie nadają (no może algebra w I semestrze jest przydatna) - po prostu nie ma tam zadań, które odpowiadają temu co robimy (oczywiście można sobie ćwiczyć na łatwych przykładach itd.)
Na samym początku powiedziano nam, że musimy się nauczyć abstrakcyjnego myślenia - i faktycznie ta umiejętność jest niezbędna.
Po pierwszym semestrze sporo nas odpadło, ale nie jest aż tak źle.
Jak ktoś na początku zauważy, że nie idzie mu wystarczająco dobrze - każdy wykładowca i ćwiczeniowiec ma konsultacje, na których chętnie służy pomocą - naprawdę warto korzystać.
No i absolutnie nie patrzeć na wyniki matury jeśli chodzi o studia matematyczne - czasem osoby z wynikiem powyżej 90% radzą sobie gorzej niż te które miały dużo mniej - na matematyce przestaje się liczyć opanowanie algorytmów, a zaczyna się liczyć myślenie
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
klaw wielkie dzięki za opdowiedz. szczerze właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałem juz od dwana. Mam bardzo podobne zdanie do kolegi. Myślę że jak koś bardzo chce to da rade:))
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
KaerbEmEvig napisał/a: | Oj tak. Moim zdaniem powinni wpleść trochę więcej zastosowania matematyki w innych kursach. Ja na ten przykład nie dobieram współczynników w równaniach chemicznych żadną z metod chemicznych. Robię to matematycznie - układam układ równań liniowych.
Algorytm jest banalny. Pierw patrzę, gdzie dany pierwiastek występuje tylko raz i wstawiam przed danym związkiem niewiadomą (x, y, z, t, itd.). Następnie układam układ równań na podstawie pierwiastków, które występują w więcej niż jednym związku.
Zwykle nie dochodzę nawet do zmiennej "t" i obchodzę się bez użycia wyznacznika. Dużą zaletą tego podejścia jest to, że nie muszę nawet znać/rozumieć przedstawionej reakcji. Nie muszę wiedzieć, co jest utleniaczem/reduktorem, itd. Na kartkówce/wejściówce z reakcji redox miałem 10/10, kiedy połowa grupy miała 0/10, a reszta nie więcej niż 5/10. Powód był prosty - rzadkie, nieomawiane reakcje. |
a wystarczy tylko nauczyc sie metody bilansu elektronowego i robi sie to w 2 minuty ze stoperem w ręku.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group. Then, after many years modified again, this time by Piotrek © 2014 Strona wygenerowana w 48,8ms. Zapytań do SQL: 16
|