-
-
-
3D napisał/a: | - ile właściwie jest firm produkujących szczepionki np na grypę? Bo jeżeli mamy na rynku 3 korpo to wolny rynek i tak będzie tylko hasłem |
W USA szczepionki były kupione dla każdego obywatela czyli conajmniej jakieś 350 milionów szczepionek, niech na jednej szczepionce firma zarobi netto dolara, niech to nie będzie jedna firma, niech będzie ich nawet i 5 albo i 20. Mówimy tylko o USA i tylko o jednym dolarze. Wnioski sami wyciągnijcie...
Ile firm ich sprzedawało, pewnie wujek google po długich poszukiwaniach by powiedział, ale nie sądzę że jest to liczba większa niż 3 w danym kraju.
Ja wcale nie jestem przeciwny interwencji państwa (tam gdzie to niezbędne, uznajmy, że szczepionki takie są, dyskusyjne, ale OK), ale dlaczgo ten interwencjonizm jest rozszerzany, tak jakby dotychczasowa ustawa była do kitu a od nieszczepienia umierali ludzie na ulicy? No właśnie, może obrońcy przymusowego szczepienia się pochwalą ile osób zginęło do tej pory od nieszczpienia (jeśli ustawa ma się zaostrzyć, oznacza to, że powody są, prawda?).
Słyszałem o zakatowanych dzieciach, śmiertelnych karambolach, samobójstwach, ale do h*** pana, nie słyszałem, żeby ktoś umarł bo się nie zaszczepił. A jeśli nie, to właśnie, po co zaostrzać ustawę...
_________________ ;] ;>
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Umarł, bo się nie zaszczepił? A jak niby ustalić, czy "gdyby się zaszczepił, to by przeżył"? Ustalić się nie da. Szczepienie zmniejsza tylko SZANSE na zachorowanie i śmierć, często zmniejsza także szanse na powikłania w wyniku zakażenia.
To coś jak barierka na balkonie. "Wypadł z balkonu, bo barierka mu nie pomogła" - no dobra, zdarza się. Ale nie ma sensu zadawanie pytań w stylu "Ilu ludzi dzięki barierce nie wypadło? Jakie mamy dowody, że barierki w ogóle działają? Skąd wiemy, że bez barierek nie wypadałoby mniej ludzi?"...
Ludzie chorują i umierają z powodu chorób zakaźnych <---- fakt. Dzięki szczepionkom mniej ludzi choruje i umiera. Czy to takie trudne?...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grypa
http://pl.wikipedia.org/w...atach_1918-1919
[quote][Była to pandemia wywołana przez wyjątkowo groźną odmianę podtypu H1N1 wirusa A grypy. Pochłonęła ona jak się ocenia od 50 do 100 mln ofiar śmiertelnych na całym świecie[1]. Liczba ofiar "hiszpanki" wielokrotnie przewyższyła liczbę ofiar frontów I wojny światowej. Była to jedna z największych pandemii w historii ludzkości, w przebiegu której zachorowało ok. 500 mln ludzi, co stanowiło wówczas 1/3 populacji świata[2][3]./quote]
Wow, ciekawe dlaczego ostatnia pandemia grypy, pochłaniająca miliony istnień, miała miejsce 100 lat temu? Czyżby rozwój medycyny i lepsze zapobieganie zarażeniom? Nieee... To na pewno dobre wróżki...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ospa_prawdziwa
Bardzo fajny opis walki z epidemią piekielnie zaraźliwej choroby. Ciekawe, czemu już nie grozi nam zachorowanie na nią? A tak... dobre wróżki...
Cytat: | Śmiertelność 10-80% (osoby szczepione-nieszczepione) |
Cytat: | Jenner powiedział: Końcowym efektem szczepień będzie całkowite wyplenienie ospy – straszliwej plagi rasy ludzkiej. Jego marzenie zostało zrealizowane. Na całym świecie czyniono starania, aby wyeliminować ospę. Na przykład w Anglii zakazano wszczepiania choroby w 1842 r. i zastąpiono ową metodę nowoczesnymi szczepieniami. W USA w latach 1843–1855 poszczególne stany wprowadziły wymóg szczepienia każdego ucznia, jednak nie każdy to zarządzenie aprobował. Wielu twierdziło, że rząd przekracza pewną granicę, narzucając obowiązek szczepienia. Mimo narzekań wojna z ospą trwała i w bogatych krajach choroba szybko zanikała.
Jednakże w krajach uboższych, takich jak Somalia czy Indie, o szczepieniach nigdy nie słyszano lub były one zbyt kosztowne. Końcowym wysiłkiem w dotarciu do szlachetnego celu wytyczonego przez Jennera półtora wieku wcześniej stało się wezwanie do całkowitego wyeliminowania ospy na świecie, rzucone przez ZSRR w 1958 roku. W owym czasie choroba co roku zbierała śmiertelne żniwo w ilości 2 milionów osób. W 1967 r. powstał międzynarodowy zespół lekarzy do walki z ospą pod przewodnictwem Amerykanina Donalda Hendersona. |
Cytat: | Zakończenie historii ospy prawdziwej nadeszło w 1978 roku, kiedy to wirus wydostał się z laboratorium naukowego w Birmingham, w Wielkiej Brytanii. (...) Ze względu na ten wypadek wszystkie znane próbki ospy prawdziwej zostały zniszczone, oprócz pilnie strzeżonych próbek w Instytucie Preparatów Wirusowych w Moskwie oraz Centrum Kontroli Chorób w Atlancie. Wydaje się, że dzięki tak ścisłej kontroli wirus nie powinien już "uciec". |
Tadam. Udało się pozbyć tego cholerstwa na zawsze. Czy to nie miłe?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gruźlica_człowieka
Cytat: | Ponad 1/3 ludzkiej populacji jest lub była w przeszłości narażona na prątki gruźlicy a nowe infekcje pojawiają się na świecie w tempie jednego na sekundę[2]. Nie każda osoba zarażona rozwinie pełnoobjawową chorobę, zakażenie może pozostać bezobjawowe i pozostawać w uśpieniu, co zdarza się częściej. Jakkolwiek jedno na dziesięć zakażeń latentnych w późniejszym czasie ulegnie aktywacji prowadząc, jeśli nie będzie leczone, do śmierci niemal połowy chorych.
Statystyki śmiertelności i chorobowości z roku 2004 wykazują 14,6 mln aktywnych przewlekłych gruźlic, 8,9 mln nowych przypadków oraz 1,6 mln zgonów spowodowanych tą chorobą, głównie w krajach Trzeciego Świata[2]. Dodatkowo, w krajach wysoko rozwiniętych u rosnącej ilości pacjentów dochodzi do pojawienia się gruźlicy w związku ze spadkiem odporności w przebiegu leczenia immunosupresyjnego, uzależnień lub zakażenia wirusem HIV. |
To tylko jakaś głupia Wikipedia, ale może udało mi się zobrazować, jak bezsensowne jest zachowanie pod tytułem "choroby zakaźne? jakie choroby zakaźne? mikroskopijne ilości rtęci, zyski koncernów medycznych, złe wróżki z kosmosu, to jest prawdziwy problem!". Nie. Nie jest. Prawdziwy problem to choroba i śmierć - nigdy nie wiadomo, kiedy nas dopadnie jakieś paskudztwo. Cały czas nieszczęsne dzieci, zupełnie wcześniej zdrowe, umierają na grypę. Nie znacie dnia ani godziny. Chociażby taka powszechna gruźlica. Zapraszam, nie szczepcie się i umierajcie na gruźlicę. Miłej zabawy. Cytat: | ból w klatce piersiowej, krwioplucie oraz produktywny kaszel przewlekający się ponad trzy tygodnie. Do objawów ogólnych zalicza się: gorączkę, dreszcze, nocne poty, ubytek masy ciała, bladość, często także łatwą męczliwość. (...) Na początku gruźlica popierwotna może nie dawać objawów. Potem mogą pojawić się: wilgotny kaszel, zmęczenie i osłabienie, chudnięcie i brak apetytu, gorączka i krwioplucia. Czasem mogą występować też bóle w klatce piersiowej i duszność. Przy mniej zaawansowanej chorobie i lżejszym jej przebiegu dolegliwości mogą ustępować i nawracać. W zaawansowanej rozsianej gruźlicy stan jest ciężki, a objawy nasilone. | To musi być przyjemne. Na pewno lepsze od "ojejku jejku złego wróżkowego pyłu, który ONI nam wstrzykują". Na pewno.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Kurcze, zawsze mam problem, jak dziewczyna ma męski nick ;/ no nic, postaram się jakoś to przeskoczyć
Droga Jeżoskoczek, mam wrażenie, że kolega elektryczny nieco źle się wyraził, no ale pewnie sam się wypowie.
Otóż podejrzewam, że dla zdecydowanej większości osób mających wątpliwości w sprawie wiadomej ustawy sednem nie jest sama kwestia, czy szczepionki są ok czy be, tylko to, czy po pierwsze, państwo nie ma zamiaru znowu nas wydymać nabijając kabzę kolejnemu wpływowemu lobby, po drugie, czy państwo ma prawo i czy powinno głębiej ingerowac w naszą wolność.
Przyjrzyjmy się nieco bliżej nie demagogii (sorry, ale wstawki o wróżkach są żenujące i nie przystoją, jeżeli mamy zamiar poważnie porozmawiać) ale samej ustawie
"W nowej ustawie można znaleźć taką oto definicję choroby zakaźnej:
„3) choroba zakaźna – choroba, która została wywołana przez biologiczny
czynnik chorobotwórczy;”
Dla porównania w poprzedniej ustawie:
3) choroby zakaźne - choroby, które zostały wywołane przez biologiczne czynniki
chorobotwórcze, które ze względu na charakter i sposób szerzenia się stanowią
zagrożenie dla zdrowia publicznego;"
Czy poprzednia definicja była zła? Jeżeli nie, to po co jest zmieniana? "Jak nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze"?
Dalszy ciąg ustawy pominę w cytowaniu dla zachowania zwięzłości wywodu. W skrócie chodzi o to, że teraz każda osoba przebywająca na terytorium RP będzie zobowiązana do poddania się szczepieniu, jeżeli tak postanowi odpowiedni organ (do którego oczywiście wszyscy mamy zaufanie jak do innych organów publicznych), a wobec opornych można zastosować odpowiednie środki przymusu bezpośredniego.
Przykład bardzo pesymistycznego ciągu zdarzeń:
- w mediach po raz kolejny wybucha panika, bo w Polsce pojawiło się ognisko występującej w Afganistanie koziej grypy, zmarły 2 osoby (śmiertelność niska, jak np A/H1N1)
- wpływowe i bogate korpo wietrzą okazję na więcej wpływów i kasy
- Państwowy Inspektorat ds Właśnie Tego wydaje odpowiedni ukaz, że choroba jest niebezpieczna i wszyscy musza się zaszczepić, a jak nie to lekarz dzwoni po policję i pałą po nerach
- własciwie nie jest ważne, czy musisz zapłacić w momencie szczepienia czy państwo poprzez NFZ finansuje zakup szczepionek, i tak albo będzie to zapłacone z podatków albo z kolejnej pożyczki, którą będą spłacać nasze wnuki.
Bardzo bym chciał się mylić, ale jestem mocno sceptyczny wobec tej ustawy. Mam podobne wątpliwości wobec wprowadzonej nieco wcześniej ustawy ws GMO.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Jeżoskoczek - nie potrzeba przytaczać miliona przykładów pandemii i tego jak świetnie dzialają szczpionki, ja to wiem! Wcale nie twierdzę, że szczpionki są złe, sam się szczepię. Chodzi o to, żeby nie zaostrzać ustawy.
Jeśli na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie w miarę 'kontrolować' (czy też powstrzymywać) epidemie właśnie przez szczepionki, utrzymajmy status quo. Po co wprowadzać coś bardziej restrykcyjnego co moim zdaniem w przypadku okoliczności jak w przypadku H1N1, który miał miejsce kilka lat temu, stworzy świetnie okazje do szwindli.
Prosty przykładzik, jeśli koło drogi jest szkoła, i ktoś obawia się, że auta porozjeżdżają dzieci, stawia znak ograniczenia 70 km/h. Potem ewnetalnie możemy postawić patrol, powiedzmy, że zdaje to egzamin. Jednak ktos ‘w razie czego’ obniża ograniczenie do 40km/h stawia patrol na każdym końcu drogi i do tego 3 fotoraday. ‘W razie czego’, żeby nikomu nic głupiego nie przyszło do głowy, zatrzymuje się auta i legitymuje kierowców...
Poza tym jeśli weźmiemy pod uwagę tendencję kontrolowania wszyskiego przez państwo, mam obawy czy ktoś, nie zechce za pięć lat wymazać z ustawy ‘zakaźne’ postawić przcinek, skreślić kropkę i stworzyć coś jeszcze bardziej restrykcyjnego z restrykcyjnej już ustawy.
Sytuacja z tą ustawą przypomina słynne „i czasopisma” , które swoją drogą właśnie były po to żeby narobić szwindli...
Powtórzę, nikt nie podważą pozytywnej strony szczepionek, tylko dlaczego mamy się zgodzić na dokręcanie śruby, jeśli nie ma jasnych przesłanek (chyba, że ktoś takie znajduje)
_________________ ;] ;>
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Ja odnosiłam się tylko i wyłącznie do tego zdania, bo było absurdalnie głupie:
Cytat: | Słyszałem o zakatowanych dzieciach, śmiertelnych karambolach, samobójstwach, ale do h*** pana, nie słyszałem, żeby ktoś umarł bo się nie zaszczepił. |
To problem od strony naukowej, czyli mam nadzieję rozprawiliśmy się z argumentami o złych wróżkach wstrzykujących ludziom zły pyłek. (Wróżek używam oczywiście jako figury symbolizującej przekonania nieoparte na rzetelnych badaniach lub nieracjonalnie przeceniające jakiś czynnik - "jedno dziecko z autyzmem spowodowanym szczepieniem znaczy więcej niż miliony zarażonych gruźlicą spowodowaną nieszczepieniem". Wybaczcie, ale to twierdzenie jest zbyt śmieszne, żeby traktować je poważniej).
Teraz problem od strony etycznej.
Co do opinii o wolności wyboru, ingerencji państwa itd. - jest jak opinia o religii czy wybór opcji politycznej, każdy ma swoje zdanie i nic się z tym nie zrobi. Ja jestem ok with that, że np. opornych obywateli będzie się szczepić przemocą. To tak jak umieszczanie morderców w więzieniu. Wobec nich samych może nie jest miłe, ale chroni innych ludzi przed zagrożeniem. W ostatecznym rozrachunku wychodzimy na plus. (Czysty utylitaryzm.)
ZUPEŁNIE INNĄ kwestią jest to, czy państwo nie przekroczy swoich uprawnień (do umieszczania w więzieniu z głupich powodów / do wprowadzania kolejnych obowiązkowych szczepionek). Wtedy szczepienie przemocą byłoby oczywiście złe (bo niepotrzebne). Czy państwo pozwoli sobie przegiąć? W tym momencie nie wiadomo. Ja tego nie wiem. Nikt tego nie wie. Jako pełna optymizmu osoba mogę sobie zgadywać, że nie. Ale czy na pewno? No właśnie nie, nie na pewno.
Problem od strony realistycznej? Ja się tego nie podejmuję . Spróbujmy ze zbiorem luźnych uwag.
Można zauważyć, że np. Polska jako jedyna nie poszła za modą na kupowanie szczepionek na świńską grypę (btw. czym była spowodowana ta decyzja? chęcią oszczędności za wszelką cenę czy racjonalnym rozważeniem za i przeciw? - tego się już raczej nie dowiemy). Można zauważyć, że szczepienia to dobrze zbadana dziedzina medycyny i prawdopodobnie nie powinny przynieść strasznych skutków na masową skalę. Wreszcie należy spostrzec, że w zasadzie od lat wszyscy podlegamy ustanowionym przez państwo programom szczepień ochronnych i u większości z nas miało to tylko pozytywne skutki. Nawet nowe brzmienie ustawy można wytłumaczyć - jest prawidłowe z naukowego punktu widzenia i zostawia mniejsze pole do luźnych interpretacji "zagrożenia dla zdrowia publicznego": po prostu teraz jest jasno określone, że choroba zakaźna to choroba zakaźna.
Szczerze mówiąc, opory etyczne pseudowolnościowców są tak naprawdę żałosne same w sobie - tłum i tak będzie protestować przeciwko czemukolwiek i nie dziwię się rządzącym, że to olewają. Jak się zastanowić, olewanie tłumu brzmi jak zupełnie racjonalna strategia rządzenia, prowadząca do lepszego życia dla wszystkich. Znamy to przecież już z czasów rewolucji parowej. Jeśli nikt w Twoim państwie nie protestuje, to znaczy, że robisz coś źle
Z drugiej strony skoro państwo coś kombinuje z tym, co w zasadzie niby nieźle działa, możemy spodziewać się jakichś zmian... których skutki mogą być i pozytywne, i negatywne. Sama ustawa nie zapowiada tego, co będzie jej następstwem, można tylko zgadywać. Jak wspomniałam wyżej, jestem optymistką i zakładam, że nic strasznego się w związku z tym nie wydarzy, że to nie SPISEG, tylko usprawnienie. Ale o tym możemy się przekonać dopiero po wprowadzeniu ustawy, nie przed. Teraz możemy sobie co najwyżej pogdybać i pomamlać zupełnie bez sensu.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
A potem obudzić się z ręką w nocniku, kiedy będziemy czekać na skutki jeszcze kilku ustaw a skończymy jako króliki doświadczalne chińskich koncernów.
Just saying
Nie, żebym do końca w to wierzył, ale po prostu nie kupuję idei, że każde rozwiązanie musi być najpierw przetestowane, żeby można było je ocenić.
Jak coś jest do dupy to jest do dupy od razu, a nie dopiero po jakimś czasie.
Nie twierdzę, że ze wszystkim tak jest, ale to czy acta imho się łapią pod powyzsze
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Pamięta ktoś ile osób zmarło na świńską grypę? Albo ptasią?
"Nowe wrogiem dobrego", zarówno w przypadku rezygnacji z wszystkich przymusowych szczepień, jak i w przypadku wprowadzania dodatkowych bez wyraźnego powodu/zagrożenia.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Gorgonek napisał/a: | "Nowe wrogiem dobrego" |
Lepiej tego ująć nie można.
Jednocześnie można chyba uznać, że wątek jest wyczerpany, bo de facto dyskusja rozbija się nie no szczpionki, ale raczej poglądy polityczne, światopogląd itp. a to można mielić przez następne tysiąc stron.
Co poniektórym uczestnikom życzę natomiast mniej buty i więcej powściągliwości na dyskusyjnych forach.
_________________ ;] ;>
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group. Then, after many years modified again, this time by Piotrek © 2014 Strona wygenerowana w 20,7ms. Zapytań do SQL: 14
|