• 0
  • cytuj |

  • Witam, mam pytanie, jestem na 1 roku i niestety nie mogę iść w piątek na 2 wykłady, słyszałem, że są na 1 roku obowiązkowe, ktoś coś wie na ten temat? Czy spokojnie, mogę ominąć jeden raz?
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • -2
  • cytuj |

  • zależy czy będzie sprawdzana obecność. jeżeli tak, to i tak masz prawo do chyba 2 nieobecności na wykładach (jeżeli to wykłady 30h/semestr). jeżeli nie będą sprawdzać no to cóż :)
    _________________
    Czarne dziury to miejsca, w których Bóg podzielił przez zero.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • 0
  • cytuj |

  • Wykłady na studiach są nieobowiązkowe, choć tak naprawdę wszystko zależy od prowadzącego. Najlepiej iść na pierwszy wykład i dowiedzieć się, na jakich zasadach będzie się on odbywał :) Podobno niektórzy wykładowcy nie puszczają list, tylko robią zdjęcia na wykładzie ;p na egzaminie trzeba znaleźć się na zdjęciu xD
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  marak  
    INF
    Wydział: W-4 EKA
    Rok studiów: 5

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • MirkaRad, cała sprawa się rozchodzi, że od dziś mamy nowy regulamin pwr ;p Gdzie dodany został pkt (6 z § 13):
    Cytat:
    Zajęcia dla studentów pierwszego roku studiów pierwszego stopnia, w tym i wykłady, są obowiązkowe.
    . Jak to będzie w praktyce, studenci zobaczą. IMO dla prowadzącego może być trudno zauważyć, że spośród 100/200 studentów kogoś brakuje ;p Choć niektórzy rzeczywiście mają pamięć zbliżoną do fotograficznej, więc trzeba uważać.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e


  • 0
  • cytuj |

  • Ten regulamin jest bez sensu, bo wykładowca i tak od zawsze miał prawo sprawdzać obecność i uwalać studentów, którzy przekroczyli 2 nieobecności. Pytanie tylko, czy ten nowy podpunkt będzie egzekwowany przez prowadzących.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • ADMPiotrek  
    Wydział: W-11 WPPT
    Rok studiów: 5

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Phobos91, nie jest to prawda. Zgodnie z regulaminem studiów wykładowca sam ustalał zasady zaliczenia. Jeden więc uzależniał zaliczenie od obecności, inny nie (ja przez wszystkie lata studiów nie spotkałem się z wykładem, który byłby obowiązkowy).

    Dotychczas było tak, że jeśli wykładowca na pierwszych zajęciach powiedział, że obecność jest obowiązkowa, to jest obowiązkowa. Jeśli nie, to nie powinien jej wymagać (czasami w trakcie semestru prowadzący zmieniał jednak zdanie, czego robić nie powinien). Z resztą nie bez powodu zdarzało się, że studenci czasami proszą o podpisanie wymagań określonych przez prowadzącego, żeby mieć się czym podeprzeć w razie konfliktu na linii student-prowadzący.

    Z tego co kojarzę ta zmiana w regulaminie ma na celu walkę z coraz to niższym poziomem wiedzy studentów. Ktoś sobie wymyślił, że jak się studenta zmusi do chodzenia na wykłady to jego wyniki się polepszą. Inni pracownicy PWr temu przyklasnęli i stąd wprowadzono zmianę oficjalnie (z resztą na niektórych wydziałach już od zeszłego roku istniał cichy nakaz, żeby prowadzący w wymaganiach podawali obowiązkową obecność na wykładach).

    Oczywiście nadzieja, że obecność na wykładach przyczyni się do poprawy wyników jest moim zdaniem płonna. Jeśli ludzie nie chcą chodzić na wykłady to powodem jest zwykle sam prowadzący (lub ewentualnie niefortunna godzina wykładów) i zmiana obecności na obowiązkową pomoże tyle co umarłemu kadzidło ;)
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  Creonix  
    Wydział: W-8 IZ
    Rok studiów: 2

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • to zwala się teraz winę na prowadzącego za swoje lenistwo? Owszem, są wykładowcy do kitu ale z opinii z którymi miałem okazję się zapoznać wynika co innego - niektórzy studenci nawet u zajebistych profesorów cenią to że profesorowie zaliczają im wykład choc byli ze dwa razy
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • ADMPiotrek  
    Wydział: W-11 WPPT
    Rok studiów: 5

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Defiant, obecność na wykładach na zaliczenie na PWr? Jeszcze o tym nie słyszałem, czy aby na pewno mowa o tej samej uczelni? Takie kwiatki zdarzają się niemal wyłącznie na humanach, które nie oszukujmy się, stanowią pewną rozrywkę i odskocznię od normalnych wykładów (ale w praktyce mają niewielką wartość).

    Pochodzisz kilka lat na zajęcia to zrozumiesz o czym mowa :) Co by tu nie mówić przyjazd na uczelnię na 7.30 na wykład, na którym prowadzący przepisuje skrypt na tablicę nie motywuje do chodzenia na zajęcia :) Ani nie motywuje przyjazd na zajęcia, na które często sam prowadzący nie przychodzi. Można też wymieniać inne ciekawe sposoby prowadzenia zajęć - umieszczanie kolejnych stron skryptu pod kamerą, wyświetlanie ich na telewizorach i czytanie co tam jest napisane ;) . Natomiast mój 'ulubiony' wykład to były bite 3 godziny czytania wzorów (wielostronicowe wyprowadzenia) i tak co tydzień :D .

    Ja osobiście nie chodziłem praktycznie na żadne wykłady na pierwszym semestrze, bo było to zwyczajne marnowanie czasu. Z resztą spora część prowadzących sobie z tego zdaje sprawę. Jeden z wykładowców był tak miły powiedzieć nam na pierwszych zajęciach 'Moim największym marzeniem jest, że któregoś dnia przyjdę na wykład, a państwa nie będzie. Jeszcze większym marzeniem jest to, że dacie mi wcześniej znać' :D .

    Nie mniej jednak nie zniechęcam do chodzenia na wykłady, teraz chyba jest mniej godzin ćwiczeń, więc może i warto? No i nie każdy potrafi się uczyć samemu. Ja jednak zaopatrzyłbym się po prostu w skrypty i to głównie z nich się uczył. Wykład można potraktować jako uzupełnienie, ale tak czy inaczej wymuszanie obecności na nich moim zdaniem niczego nie zmieni...
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  Creonix  
    Wydział: W-8 IZ
    Rok studiów: 2

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • -1
  • cytuj |

  • Być może, nie twierdzę, że nie ale przyznajesz że dopiero po latach / czy nawet miesiącach ludzie się zniechęcają lub mają prawo zniechęcić. A co jeśli ktoś na początku dopytuje czy może nie chodzić na wykłady to co ja mam o tym myśleć? A obowiązkowe wykłady są tylko dla I roku więc jeśli ktoś już na starcie nie chce chodzić to jest zwykłym bumelantem a nie doświadczonym życiowo mędrcem (no chyba że należy do tego procenta co studiuje ktoryś raz na pierwszym roku i zna zasady gry ale wtedy może przecież przepisać ocenę).

    Czy jest obowiązek ustawowy, regulaminowy, czy nieformalny to nie ma znaczenia - wykładowcy i tak powinni wyciągać koksekwencje (pozytywne wobec obecnych, czy negatywne wobec nieobecnych to już nieważne) by było sprawiedliwie. Osobiście jestem zwolennikiem wolności więc dawałbym dużo korzyści za obecność jeszcze większe za aktywność a za nieobecności bezpośrednio nie karał. Za nieobecności student karałby się sam bo miałby mega trudno z egzaminem.

    Natomiast nieobecność wykładowcy to już inna sprawa, przecież można złożyć skargę.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  marak  
    INF
    Wydział: W-4 EKA
    Rok studiów: 5

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Piotrek napisał/a:
    Defiant, obecność na wykładach na zaliczenie na PWr? Jeszcze o tym nie słyszałem, czy aby na pewno mowa o tej samej uczelni?
    Uwierz, zdarza się :) Dla mnie hitem było: "1 obecność to trója a każda następna to pół oceny w górę" ;p Nie był to human. Do tego na W4 jest tak, że jest grupa kursów - np. ćwiczenia i wykład (projekt, seminarium itd.). Wtedy jeśli nie zaliczy się jednego z tych kursów to zawala się wszystkie (wiem, że na niektórych wydziałach jest inaczej) - dlatego czasem prowadzący wykładu mówi - "zaliczcie tylko ćwiczenia i będzie ok". No i faktem jest, że im dalej w las, tym bardziej prowadzący "luzują", wiedzą, że pisanie pracy się zbliża.

    Generalnie obaj macie rację. Też nie chodziłem na wykłady, ale zawsze jak rozmawiam z jakimś pierwszakiem, mówię - pójdź, sprawdź, czy coś te wykłady Ci dają (bo wiem, że niektórym dają). Mi nie dawały i te godziny wykorzystywałem na samodzielnej pracy.

    Czy nowy pkt w regulaminie ma sens i czy zwiększy poziom wiedzy studentów po 1. roku? Raczej nie - nikt od grania na telefonie, czy przysypianiu na krześle, mądrzejszy się nie zrobił. Skuteczną opcja byłoby robienie kartkówki przed każdym wykładem ;p Wtedy być może studenci by się zmotywowali. Ale myślę, że pierwszaki nie muszą się takich rzeczy obawiać - jest mało drów, profesorów, którym chciałoby się coś takiego organizować ;p
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • ADMPiotrek  
    Wydział: W-11 WPPT
    Rok studiów: 5

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Defiant, oczywiście olewatorski stosunek do zajęć, zanim te się rozpoczną na dobre, jest godny potępienia. Ja bym jednak nie brnął tak daleko z nagradzaniem chodzących na wykład. Sprawdzana powinny być bowiem głównie wiedza (na egzaminie), a nie dobre chęci (na liście obecności).

    marak, co wydział to obyczaj ;) Czasami prowadzący zdają sobie sprawę, że ich kurs jest zapychaczem i nie chcą robić studentom problemów. Z grupami kursów też bywa dziwnie, np. gdy można zaliczyć wszystko wykładem, nawet jak na pozostałe kursy z grupy się wcale nie chodziło. Z drugiej strony przepisywanie dobrych ocen z ćwiczeń na wykład to nie jest raczej nic nadzwyczajnego - to była zwykle nagroda dla tych 20% uczących się regularnie.

    Kartkówek praktycznie nikt nie robi - za dużo z nimi pracy (15 minut kartkówka, a potem 4 godziny sprawdzania ;) ), a jak już ktoś zrobi kartkówkę to potem się okazuje, że w całej grupie zadanie rozwiązała jedna lub dwie osoby :D (spotkałem się z zapowiedzianymi kartkówkami na ćwiczeniach, jak dwie osoby dobrze rozwiązały zadanie to był sukces).
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e


  • 0
  • cytuj |

  • Piotrek, mi chodziło o to, że ten nowy podpunkt zwyczajnie nic nie zmienia. Jak wykładowca chciał, to obecność wymuszał i regulamin mu na to pozwalał. Nowy podpunkt nic nie wprowadza, jego sformułowanie nie ma sensu - jak wykładowca nie będzie wymuszał obecności, to studenci nie muszą chodzić, a podpunkt zobowiązuje studentów do uczęszczania, a nie wykładowców do sprawdzania. Przynajmniej ja tak go rozumiem.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  wiktormoo  
    Wydział: W-4 EKA
    Rok studiów: 1

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Phobos91 No nie wiem, na wykładzie dr Piasecki mówił, że wymagają od niego odgórnie sprawdzanie obecności i że jemu to też jest nie na rękę, bo raz, że szkoda czasu, a dwa, że jak ktoś podstawy programowania w poprzednich latach miał opanowane, to po zdaniu pierwszego koła na >85% nie musiał pisać drugiego-pokazał że rozumie i mógł mieć wywalone na wykłady.W tym roku nawet jak ktoś ogarnia C++ na wysokim poziomie, to na wykłady chodzić musi...
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • ADMPiotrek  
    Wydział: W-11 WPPT
    Rok studiów: 5

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Phobos91, pewnie można to tak rozumieć, aczkolwiek z tego co ja kiedyś podsłuchałem, to planowano wykorzystać podległość służbową, aby wymusić na wykładowcach sprawdzanie obecności (tak jak to opisuje wiktormoo). Więc ten punkt w regulaminie jest dla studentów, a dla prowadzących jest albo jakieś zarządzenie wewnętrzne, albo bezpośrednie polecenie przełożonego.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  marak  
    INF
    Wydział: W-4 EKA
    Rok studiów: 5

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Tak z ciekawości - dr Piasecki mówił, ile można mieć nieobecności? A może w ogóle nie można? Strzelam, że z 2, jak to bywa w przypadku zajęć cotygodniowych.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • MODshevixen  
    INF-inity
    Wydział: W-4 EKA
    Rok studiów: 5

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • -2
  • cytuj |

  • Z kolei wydaje mi się, że na Miernictwie Polak wspomniał o istnieniu tego punktu w regulaminie, po czym stwierdził, że to nie oznacza, ze będzie obecność sprawdzał ;)
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  wiktormoo  
    Wydział: W-4 EKA
    Rok studiów: 1

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • shevixen On tak dziwnie powiedział, coś w stylu 'Co nie znaczy, że ja wam będę tę obecność sprawdzał, wy będziecie sobie sami sprawdzali'. I nie wiem czy to oznacza, że mamy sobie sami odpowiedzieć, czy warto chodzić na wykłady, czy że będzie puszczał listę na której trzeba się będzie podpisać
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e


  • 0
  • cytuj |

  • Faktycznie słabo, bo przecież jak ktoś zna trochę C++, to na wykłady z PP nie ma po co chodzić. Eh, kolektywizm...
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  •  wiktormoo  
    Wydział: W-4 EKA
    Rok studiów: 1

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Phobos91 Nie jest tak źle, bo akurat Piasecki mówi ciekawie, a poza tym stwierdził, że jak ktoś będzie na wykładzie np. czytał książkę związaną z programowaniem, to on nie będzie robił problemów.
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group. Then, after many years modified again, this time by Piotrek © 2014
Strona wygenerowana w 26,7ms. Zapytań do SQL: 15