-
-
-
Po pierwsze: jak znalazłeś dawce to brawo!!! (ja właśnie szukam;).
W zeszłym semestrze mieszkałem z typkiem z Uniwerka (pokój dostał po gościu który po semestrze zimowym wyprowadził sie do panny) wszystko "bezczelnie" łatwo przebiegło...;)
Niech sie dawca zamelduje u kierowniczki,pobierze klucz i resztę staffu(nawet z nim tam możesz pójść jako kolega-pomocnik;).
Klucz przekaże ci w pokoju;) o resztę sie już nie martw bo ani kierowniczka a TYM BARDZIEJ PORTIERKA nie będzie sie ani tobą ani dawcą interesowała(nie jest w stanie spamiętać wszystkich i tak naprawdę NIE OBCHODZI to ją kto sie wprowadził a kto nie - poprostu wykorzystujesz fakt pierwszo-tygodniowego zamieszania)
Co do późniejszego życia(konsekwencji) to za bardzo nie wiem bo kumpla z pokoju nigdy nie złapali i jak przyszła konfrontacja z kierowniczką(np: inwentaryzacja) to zawsze był niby na zajęciach;)
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e