-
-
-
No właśnie. Takie trochę głupie pytanie, ale mnie zastanawia
Problemu nie ma gdy wykładowca czy inny ćwiczeniowiec ma tytuł profesora - wtedy po prostu mówimy "Panie profesorze".
Ale większość uczących na naszej polibudzie ma przed nazwiskiem "dr" bądź "dr hab."
Ze zdziwieniem przez 1,5 miesiąca nauki na studiach stwierdzam że wszyscy studenci mówią do każdego kto nas naucza na polibudzie - "Panie profesorze" - bez względu jaki ma tytuł.
Trochę tego nie czaje bo jak mówić do doktora "Panie profesorze"?
A jeszcze dziwniej gdy dzisjaj jeden doktor po zawołaniu przez kumpla per "profesor" powiedział "Nie jestem profesorem".
Już nie czaję
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Może w niektórych wypadkach to po prostu forma lekkiego podlizywania się ? najlepiej po prostu zwracać się "panie doktorze" i nikt nie powinien się przyczepić. Można też inaczej np zwracając się po stanowisku : zazwyczaj dr to "Adiunkt" a dr hab to "docent".
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Zwracać się przez "panie profesorze" do każdego zajęciowca to, moim skromnym zdaniem, bardzo zła rzecz. Prawdziwy profesor latami pracuje na swój tytuł naukowy. Do magistrów i gdy nie pamiętamy tytułu "proszę Pana/Pani", do reszty po tytule. Pomijać oczywiście różne "habilitowany", czy "nadzwyczajny".
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
imho to przyzwyczajenie z liceum gdzie jest zdeka glupi zwyczaj do kazdego odzywac sie (profe)sorze ;] ja tam staram sie zwracac tytulami
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
per magnificencjo doktorze
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
mwojcik napisał/a: | imho to przyzwyczajenie z liceum gdzie jest zdeka glupi zwyczaj do kazdego odzywac sie (profe)sorze |
no właśnie - też w liceum pare razy mu się odbiło jak ktoś tam mówił do mgr "Panie Profesorze"
Nie wiem z czego to wynika i kto to wymyślił, ale rozumiem że jest to idioctwo i "Pan profesor" to tylko ten który ma przed nazwiskiem "prof." i nikt inny.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Ale chyba nie będzie zbyt uprzejmie jak się do magistra zwrócę per "panie magistrze"...
Aczkolwiek w liceum uczył mnie jeden gość, co się sam kazał do siebie zwracać jw., argumentując tak jak Wy - że na profesora trzeba sobie zasłużyć
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
"Pani magister" w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu to ja używałem i używam tylko wobec jednej osoby prowadzącej zajęcia, ale nie powiem, o kogo mi chodzi.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
najlepiej to rzeczywiście po tytule. Co do mgr to bym uważał, bo jeśli jest "tylko" mgr, a pracuje naukowo to zapewne stara się o doktorat, a potem jeszcze zobaczy. Skoro tak to może lepiej mówić per Pani/Pan.
Inna sprawa jeśli jest to mgr, ale laborant...to już sami wiecie
Tzw. "tradycje" licealne zawsze mnie raziły, ale widzę, że to powszechna plaga.
Co do prof. przed nazwiskiem- do tego co ma prof. PWr, tudzież prof. nadzw. PWr też radzę mówić per Panie Profesorze.
_________________ "Nie ma takich bredni, w które ludzie nie byliby w stanie uwierzyć." S.Lem
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Mnie się natomiast wydaje, że już lepiej zawyżyć czyjś stopień naukowy niż zaniżyć. Więc jak doktora powiemy "per profesor" to na pewno mniejsza bida będzie, niż gdybyśmy odwrotnie uczynili.
Prawda, prawdą, że w liceum "profesorze" nie miało żadnego znaczenia, poza grzecznościowym, a teraz trzeba uważać.
DO magistra bezpieczniej chyba per pan/pani mówić, bo z tego co dr. Głowacki mówił, magister = loser w środowiskach naukowych
_________________ TMT
---
Nie mogę Ci pomóc... Jestem elfem.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Te "tradycje" to chyba się wzięły z czasów zacofania kiedy magistrem był każdy kto umiał czytać doktorem to juz czytac i pisać a profesor to juz nawet potrafił liczyć
Mnie denerwuje też zwracanie się do lek med'a (mgr) panie doktorze np w przychodni.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group. Then, after many years modified again, this time by Piotrek © 2014 Strona wygenerowana w 46,5ms. Zapytań do SQL: 14
|