• marian  
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Hmm.. wiem, ze troche sliski temat.. i wiem, ze (ujmujac sprawe z punktu widzenia memetyki) moje memy nie docieraja do ludzi wierzacych, bo ci maja sprzeczne memy. Nie mniej jednak pisze tak, jak uwazam. Swego czasu interesowalem sie bardzo religioznawstwem (teraz mam czas tylko na fizyke) i poznanie zbyt wielu faktow dotyczacych KK bylo bezposrednia przyczyna mojej apostazji. Zbyt wiele zostalo napisane od czasu mojego ostatniego postu, niemniej jesnak chcialem ustosunkowac sie sie do Waszych wypowiedzi. Na poczatku musze powiedziec, ze cytaty z "Nowego Testamentu" nie bardzo do mnie trafiaja; przeczytalem kiedys w przedmowie do polskiego wydania "Nowego Testamentu" (niestety nie zacytuje doslownie, bo nie mam dostepu do tego egzemplarza), ze zostal on napisany na zlecenie tworzacego sie Kosciala przez osoby nie znajace Jezusa. Spisano po prostu obiegowe historie wowczas krazace. W dodatku do naszych czasow nie zachowaly sie oryginaly wtedy sporzadzone.
    pja napisał/a:
    Przypominam, że Pismo Św - Biblia Tysiąclecia - nie jest tłumaczeniem z łaciny (Wulgata),

    Biblia tysiaclecia jest tlumaczeniem Starego Testamentu, ktory zostal napisany glownie po hebrajsku i grecku (z tego co pamietam). Wulgata to tlumaczenie pozniejsze wykonane bodaj kolo IV w. przez Hieronima (chrzescijanina). Wydaje mi sie, ze zydzi (pisze z malej litery bo chodzi o wyznanie) wiedza w co wierza, wiec ten argument jest raczej nie trafiony. Gdyby byla tlumaczeniem Wulgaty, to bylby argument przeciwko niej.
    Jesli zas chodzi o dogmaty, to polecam ksiazke "Wierze.. Dogmatyka w zarysie" (niestety nie pamietam autora), napisana przez ksiedza, dla ludzi wierzacych. Byc moze nie nastawieni sceptycznie wierzacy nie odczytaja tych tresci, tak jak ja, niemniej jesnak warto sie z nia zapoznac.
    pja napisał/a:

    Bóg sam zniósł to przykazanie

    To znaczy, ze sie zreformowal? Ze wczesniej sie pomylil i zaczal nagle uwazac to przykazanie za niewlasciwie? Bog chyba nie powinien byc omylny.. Tak nota bene, z tego, co wiem m.in. zielonoswiatkowcy zachowali te przykazania w niezmienionej formie i rzeczywiscie w ich kosciolach prozno szukac jakichkolwiek wizerunkow. Z tego co wiem to przykazanie zostalo zniesione, zeby uzdrowic finanse Kosciola (sprzedarz relikwi i wszelkiego rodzaju dewocjonaliow), podobnie, jak wprowadzenie wiary w czysciec i sprzedawanie odpustow od kar czysccowych.
    pja napisał/a:

    A co to zmienia z ich zawartości merytorycznej?

    Absolutnie nic. Po prostu sadze, ze zmienianie przykazan, ktore ustanowil Bog, to niemal swietokradztwo (jak okreslil moj kolega, katolik "balwochwalstwo" - cokolwiek to znaczy).
    pja napisał/a:

    Działalność, jaką np prowadził Torquemada w Hiszpanii

    Torquemada to nie jest cala inkwizycja. Latwo zrzucic wine na jednego czlowieka. Inkwizycja obejmowala przeciez praktycznie cala Europe (z wyjatkiem Anglii, ktora byla anglikanska i prawoslawnej Rosji). Giordano Bruno zostal spalony, jak wiadomo na Campo di Fiori w samym Rzymie, a np. Jan Hus w Czechach. Istonie inkwizycja nie miala prawa zabijac.. ale.. po przesluchaniu wydawano delikwenta wladzom swieckim, a one juz wiedzialy, co maja robic. W ten sposob prawdziwi oprawcy umywali rece.
    Co do Ratzingera, istotnie jest on wielkim tradycjonalista i o tym wlasnie mowilem. Jan XXIII probowal wprowadzic KK w XX wiek, tymczasem nadal tkwi on w sredniowieczu (m. in. chcial na soborze watykanskim I (chyba ostatnio przez pomylke napisalem, ze II) wziac pod rozwage wyswiecanie kobiet na ksiezy i ustosunkowanie sie Kosciola do aborcji). Wcale nie dziwi mnie fakt, ze JP II namawial go kandydatury, poniewaz Ratzinger byl jego powiernikiem i przyjacielem.
    pja napisał/a:
    marian napisał/a:

    Co do Tadeusza R. (..)

    Proponuję najpierw poczytać Nasz Dziennik (www.naszdziennik.pl), czy posłuchać RM, bowiem po co formułować opinie na podstawie wyrwanych z kontekstu cytatów?

    Nie odwolywalem sie do zadnych cytatow, a jedynie wyslowilem swoj poglad na ten temat.

    Ogolne uwagi do postu profesora_wolanda:
    Bardzo zgrabna retoryka:) Oczywicie jesliby podac niezaprzeczalny dowod na istnienie boga, to wiara nie miala by sensu, bylaby tylko pewnsc (choc znam 5 dowodow logicznych - trzy sa podane w "Rozprawie o metodzie" Kartezjusza, jednak wszystkie sa latwe do obalenia, badz nie ma w nich logicznego wynikania, a inne same sie wykluczaja). Natomiast podanie dowodu nie wprost (takie sa najbardziej przekonujace) na nieistnienie boga jest mozliwe na kilka sposobow. Jeden (pochodzacy od Nietschego) jest zadany w formie pytania: "czy bog porafi stworzyc glaz tak ciezki, ze nie bedzie mogl go podniesc?"; kazda odpowiedz przeczy wszechmocnosci boga (a z definicji bog jest istota wszechmocna). I tak juz posunalem sie za daleko.. I jak tu powiedziec, co sie mysli nie urazajac nikogo?
    profesor_woland napisał/a:

    Bzdury opowiadasz człowieku, a z podejścia aż czuć naukę Świadków Jehowy (niczego im nie daj Boże nie ujmując w tym momencie) Po pierwsze dogmat nie jest jakąś niestworzoną historyjką. Dogmat.. to publiczne ogłoszenie pewnej ZNANEJ PRAWDY, której jednak WYPROWADZENIE, WYJAŚNIENIE, jest na tyle trudne, ze podejmowane własnymi siłami może doprowadzić do powaznych błędów.

    Tylko jak wyjasnic fakt, ze np. dogmat o boskosci Jezusa nie zostal przyjety jednomyslnie? Jednak niektorzy mieli watliwosci. Oczywicie moje rozwazania nie maja zwiazku ze swiadkami Jehowy; zaprezentowalem tylko to, czego ja dowiedzialem sie bedac ok 13 lat katolikiem (bardzo wierzacym zreszta). Co do dogmatow to napisalem troche powyzej. Kosciolem na przestrzeni wiekow targaly rozne perypetie.. niewlasciwi ludzie itp. Np. dogmat o "niepokalanym poczeciu" (wbrew pozorom nie chodzi o poczecie Jezusa) wprowadzono, by matka Jezusa, Miraim, nie byla grzesznica, poniewaz nie byla chrzczona. W jego mysl Miriam nie miala grzechy pierworodnego. Natomiast dogmat o nieomylnosci papieskiej jest faktem. Odsylam do poczytania np. tutaj. Jesli ktos chce wiecej sie dowiedziec, polecam www.google.pl :] Sceptycyzm wskazany;)
    BTW: ciagle uwazam egzorcyzmy za absurdalny relikt sredniowiecza i wiary w magie. Jestem przekonany, ze rzekome przypadki opetania da sie wytlumaczyc na gruncie racjonalnej wiedzy, bez odwolywania sie do jakichs demonow (np. choroba psychiczna?).

    A tak zupelnie na marginesie: ktos pisal o prawdzie obiektywnej; ktore zdanie orzeka prawde?:
    A. to zdanie jest falszywe
    B. to zdanie nie ma dowodu

    Pozdrawiam, Mariusz alias Marian

    [korekta: "Rozprawe o metodzie" napisal oczywiscie Rene Descartes, a nie Pascal ;) ]
    _________________
    We are all atheists about most of the gods that humanity has ever believed in. Some of us just go one god further.
    Richard Dawkins

    Ostatnio zmieniony przez marian 2006-04-07, 02:53, w całości zmieniany 3 razy 

    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • pja  
    pja
    Wydział: W-3 Chemiczny
    Rok studiów: 2

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Dodam tylko, że "kto nie miłuje, nie zna Boga".

    [ Dodano: 2006-04-06, 23:49 ]
    marian napisał/a:
    w nich logicznego wynikania, a inne same sie wykluczaja). Natomiast podanie dowodu nie wprost (takie sa najbardziej przekonujace) na nieistnienie Boga jest mozliwe na kilka sposobow. Jeden (pochodzacy od Nietschego) jest zadany w formie pytania: "czy bog porafi stworzyc glaz tak ciezki, ze nie bedzie mogl go podniesc?"; kazda odpowiedz przeczy wszechmocnosci Boga (a z definicji Bog jest istota wszczechmocna).


    No tak, ale nie zapominajmy, że Jego działanie jest też zapewne ukierunkowane celowością. A po co Bóg miałby tworzyć taki kamień?
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • marian  
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Dobre pytanie. Jesli jednak zalozymy, ze bog jest kierowany bezwzgledna celowoscia (do bytow nieskonczonych trzeba stosowac twierdzenia graniczne), to dochodzimy do absolutnego determinizmu: bog nie posiada wolnej woli. Do tego samego wniosku mozna dojsc zakladajac nieskonczona doskonalosc boga i jego wszechwiedze. Kazda zmiana wynika z niedoskonalosci; bog nie moze np. zmienic zdania na jakis temat, bo wszystko juz wie i zadna nowa okolicznosc go nie zaskoczy. Przepraszam za trywializacje zagadnienia. Ale jesli bog nie ma wolnej woli i nie moze nic zmienic, to po co go wielbic i modlic sie do niego? Dochodzimy do Nietscheanskiego "Bog umarl, ja go zabilem" (F. Nietsche "Antychrzescijanin" cytat niedoslowny). Deizm. Bog stwozyl swiat i w niego nie ingeruje (kazda ingerencja wiazalaby sie ze zmiana). Dlatego wole fizyke. Tu wszystko jest skonczone. Wszechswiat jest olbrzymi, ale ma skonczona wielkosc. Nie da sie go podzielic na nieskonczona ilosc kawalkow (kwant dlugosci - dlugosc Plancka). Ilosc kawalkow na ktore mozna go podzielic jest niewyobrazalnie wielka, ale skonczona. Podobnie jest z czasem jego istnienia i kazda wielkoscia fizyczna. Swiat jest taki prosty, gdy nie przywoluje sie bytow nieskonczonych..
    Jak mawial Lukrecjusz "Nauka uwolnila czlowieka od leku przed bogami"..
    Cytat:
    "kto nie miłuje, nie zna Boga"

    A czy ta implikacja dziala w druga strone? Tzn. czy ten, kto nie zna boga, nie miluje? Zastanawiam sie kto tak naprawde zna boga?

    PS. A moze by stworzyc nowy dzial, w ktorym moznaby prowadzic take niezmiernie ciekawe dyskusje?
    _________________
    We are all atheists about most of the gods that humanity has ever believed in. Some of us just go one god further.
    Richard Dawkins

    Ostatnio zmieniony przez marian 2006-04-07, 01:04, w całości zmieniany 2 razy 

    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • 0
  • cytuj |

  • ja już na tym etapie za dyskusję chyba dziękuję...
    _________________
    Nieznajomość prawa szkodzi,
    nieznajomość Regulaminu Studiów Wyższych szczególnie....
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • ADMPiotrek  
    Wydział: W-11 WPPT
    Rok studiów: 5

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Całkiem możliwe, że niedługo pojawi się jakiś nowy dział, gdzie będzie można prowadzić tego typu dyskusje. Do działu "Wydarzenia" średnio one pasują, ale jeszcze jakiś czas tu pozostaną.

    PS. Marian: jesteś na 2 roku czystej fizyki?
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • marian  
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Ofcoz:) Fizyka czysciutka, jak pupcia niemowlecia;)
    _________________
    We are all atheists about most of the gods that humanity has ever believed in. Some of us just go one god further.
    Richard Dawkins
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • Itarilde  
    INTP
    Wydział: W-4 EKA

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Cytat:
    Całkiem możliwe, że powstanie nowy dział


    To jeśli powstanie, zgłaszam się do moderowania :)

    ps. zmieniam nazwę tematu
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • pja  
    pja
    Wydział: W-3 Chemiczny
    Rok studiów: 2

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • marian napisał/a:
    Dobre pytanie. Jesli jednak zalozymy, ze Bog jest kierowany bezwzgledna celowoscia (do bytow nieskonczonych trzeba stosowac twierdzenia graniczne), to dochodzimy do absolutnego determinizmu: bog nie posiada wolnej woli.


    Z tym, że - jak czytamy chociażby w Księdze Rodzaju - Bóg nie tylko kieruje się celowością. Wszystko co bowiem stworzył, było "dobre". Obecnie wiemy, ze Bóg kieruje się miłością. Mógłby przecież unicestwić cały swiat i chyba sam Siebie, ale tego z jakiegoś powodu nie robi. Myślę, że jest nim miłość - i to jest jego wola - czynić coś w oparciu o tą najwyższą wartość.
    Sądzę, że prawa logiki nie znajdują tu zastosowania (tak jak np niektóre obliczenia, czy reakcje, które w teorii powinny zajść - w praktyce niestety nie; np druga zas. termodynamiki wzgledem pierwszej - jest kamień rozgrzany do białości i mógłby się teoretycznie oziębiając unosić w górę - wykonując pracę kosztem en. wewn. - ale II zas. td. niestety to wyklucza...).

    marian napisał/a:
    (...) Dochodzimy do Nietscheanskiego "Bog umarl, ja go zabilem" (F.Nietsche "Antychrzescijanin" cytat niedoslowny).


    Słyszałem kiedyś kazanie takiego ksiedza, który był misjonarzem w komunistycznej Rosji. Cytuję: "Stalin umier, Lenin umier, Jezus zmartwychwstał!"
    Poza tym polecam publikację Gustawa Herlinga-Grudzińskiego pt "Śmierć antychrysta", w której czytamy, że F. Nietzsche, w ostatnich latach swego życia, przebywając w zakładzie psychiatrycznym w Jenie, jak zapisano w protokołach szpitalnych (cytuję z pamięci) "...spożywał własne ekskrementy, wysmarował się własnymi ekskrementami, zbił szybę w oknie..." - cóż, ciekawa postawa, jak na "nadczłowieka". Ponadto niejaki Adolf H., zwany Hitlerem zastosował był w praktyce ideologię Nietzschego...

    marian napisał/a:
    Deizm. Bog stwozyl swiat i w niego nie ingeruje (kazda ingerencja wiazalaby sie ze zmiana). Dlatego wole fizyke. Tu wszystko jest skonczone. (...) Swiat jest taki prosty, gdy nie przywoluje sie bytow nieskonczonych..


    Owszem ingerował i ingeruje. "Jestem z Wami aż do skończenia świata" - powiedział Jezus (cytuję z pamięci) głównie pod postacią Najśw. Sakramentu (o czym wielu niedowiarków przekonały np cuda eucharystyczne - por. http://www.kapucyni.ofm.pl/archiwum/lanciano.htm), ale nie tylko. Cóż, uważam za mało naukowe podejście do rzeczywistości, zamykanie się na jej elementy, które trudno jest lub których nie mozna udowodnić przy pomocy empirii, a które realnie istnieją...

    marian napisał/a:
    Zastanawiam sie kto tak naprawde zna Boga?

    Zapewne ktoś, kto wypełnia Jego przykazania. Ale poznanie Boga wymaga współpracy z Jego łaską i implikuje je Jego wola.

    Pozdrawiam serdecznie-
    PJA
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • 0
  • cytuj |

  • gdyby powstał dział o światopoglądach również chętnie mogę go moderować:D wszak podobno szukano chętnyc do tego..:)
    _________________
    Nieznajomość prawa szkodzi,
    nieznajomość Regulaminu Studiów Wyższych szczególnie....
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • marian  
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Coz.. moje rozumowanie moze byc zastosowane do jakiegokolwiek bytu o nieskonczonych wlasciwosciach, niezaleznie, czy jest to bog (chrzescijanski czy jakikolwiek inny), czy na przyklad jednorozec.. Stwierdzenie, ze prawa logiki nie mozna tu zastosowac (dlaczego?), wydaje mi sie sprytnym wybiegiem majacym na celu uniknecie odpowiedzi; cos w stylu "nie powinismy szukac odpowiedzi na takie pytania". Tak to rozumiem i to wydaje mi sie nienaukowe. W kazdym momencie swojego rozwoju nauka mogla powiedziec "stop, dalej jest bog". Wielu usilowalo powstrzymac nauke przed proba poznania niepoznanego (m.in. wspomniana inkwizycja). Wiele rzeczy trudno jest badac, poniewaz sa niepowtarzalne. Istnieje skonczone, niezerowe prawdopodobienstwo, ze wszystkie atomy mojego ciala w dokladnie takiej konfiguracji nagle znajda sie na Marsie. Jest to jednak nieslychanie nieprawdopodobne. Jesli bysmy chcieli czekac, az sie to stanie, wszechswiaat moglby przestac istniec, a bysmy sie nie doczekali. Mam jednak nadzieje, ze w koncu odrkyjemy Teorie Wszysktkiego i wszystko sie wyjasni. Jestesmy naprawde blisko.. Nauka ma taka przewage nad religia, ze czasem sie myli, ale przyznaje sie do bledow; religii jest wiele i kazda twierdzi, ze jest ta wlasciwa i tylko ona ma racje..

    Co do Nietschego, to nie wnikam, jak skonczyl. Jego wywody sa bardzo logiczne i warte poznania. Po prostu trzeba sie kierowac wlasnym rozumem; gdyby gadal glupoty, to co innego.

    Taka mala dygresja: Hitler opacznie zrozumial istote nadczlowieka, ale nie zapominajmy, ze przed wojna na calym swiecie istnialy tzw. towarzystwa eugeniczne, ktorych celem blya walka z chorobami genetycznymi (m.in. sterylizacja osob chorych psychiczne i nosicieli innych chorob mogacych rozprzestrznic sie w spoleczenstwie). Wiadomo nie od dzis, ze czlowiek nie poddaje sie juz naturalnej selekcji, ktora eliminowalaby slabsze jednostki. Wojna wzbudzila nienawisc do eugeniki i towarzystwa te zostaly zdelegalizowane. Hitler swoje rozumowanie oparl na blednym zalozeniu, ze jakas rasa jest w naturalny sposob lepsza od drugiej i probowal sprawe zalatwic bardziej radykalnie, czyli wyrzynajac w pien wszystkich, ktorych _on_ uznal za slabszych. To zdecydowanie nie bylo "zastosowanie ideologii Nietschego w praktyce".
    _________________
    We are all atheists about most of the gods that humanity has ever believed in. Some of us just go one god further.
    Richard Dawkins
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • pendzello  
    Physiker
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • pja napisał/a:

    marian napisał/a:

    Dobre pytanie. Jesli jednak zalozymy, ze Bog jest kierowany bezwzgledna celowoscia (do bytow nieskonczonych trzeba stosowac twierdzenia graniczne), to dochodzimy do absolutnego determinizmu: bog nie posiada wolnej woli.



    Z tym, że - jak czytamy chociażby w Księdze Rodzaju - Bóg nie tylko kieruje się celowością. Wszystko co bowiem stworzył, było "dobre". Obecnie wiemy, ze Bóg kieruje się miłością.


    zawsze gdy ktoś mówi mi właśnie coś takiego zastanawiam sie nad ludzmi żyjącymi w krajach trzeciego swiata. wiemy dobrze jak tam jest, ludzie giną straszliwą śmiercią, głodem, pragnieniem umirają małe niewinne dzieci........
    zawsze pytam sam siebie, gdzie jest Bóg, iż nie widzi tego, co na ziemi dzieje sie
    gdzie jest Bóg, ze taka niesprawiedliwość dzieje sie
    gdzie jest Bóg,....................... o ile jest
    _________________
    Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza. // Einstein//


    [you:0a4f1b99eb] , ja już dodałem opinie o prowadzących, a Ty?
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • marian  
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Podobnym rozumowaniem kierowal sie, o ile wiem moj dziadek. Podczas wojny, gdy zobaczyl tyle smierci i powszechnego zla, spytal: "Boze, gdzie ty teraz jestes?". Nie uslyszal odpowiedzi.. Stwierdzil, ze bog, kierujacy sie miloscia, nie pozwolilby na to.. Do konca zycia byl ateista. Niestety nie mialem okazji go poznac..
    _________________
    We are all atheists about most of the gods that humanity has ever believed in. Some of us just go one god further.
    Richard Dawkins
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • 0
  • cytuj |

  • Bóg dał ludziom wolna wolę i coś takiego jak sumienie. Czy jak kto woli system wartości. Ten system może zostać zniszczony chociażby przez złe wychowanie itd. I to nie chodzi o to, że jest to wina Boga.. bo z punktu widzenia wiary, to życie na ziemii nie jest nic warte, wszak jest tylko przystankiem w drodze do Nowego Życia. Niemniej. Bóg dał ludziom jako ogółowi wolną drogę. Ludzie ci kierując sie miłością bliźniego i Bożymi przykazaniami mieli tworzyć społeczeństwo podobne to pierwszych chrześcijan - żyli w zgodzie i wszystki mieli wspólnie, wspólnie też sie modlili i pomagali sobie bezinteresownie. Tymczsem sprawcą wszelkiego zła, jest nie Bóg, a człowiek. To nie Bóg strzela, nie Bóg zabija itd... a czemu nie interweniuje? Bo po to dał nam mózgi, byśmy sami ich używali. Gdyby robił nam za wielkiego brata, to byłby w stosunku do nas kimś takim, jak właściciel w stosunku do swojego psa.. któremu na wiele pozwala... ale chroni go i karmi.. i przede wszystkich trzyma na smyczy
    Tylko.. pies ten nie jest wolny
    My jesteśmy...
    _________________
    Nieznajomość prawa szkodzi,
    nieznajomość Regulaminu Studiów Wyższych szczególnie....
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • marian  
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Czyli jednak.. Bog stworzyl swiat, dal ludziom wolna wole i "robta co chceta".
    profesor_woland napisał/a:

    Bóg dał ludziom jako ogółowi wolną drogę. Ludzie ci kierując sie miłością bliźniego i Bożymi przykazaniami mieli tworzyć społeczeństwo podobne to pierwszych chrześcijan - żyli w zgodzie i wszystki mieli wspólnie, wspólnie też sie modlili i pomagali sobie bezinteresownie.

    Ale chrzescijanstwo ma dopiero 2000 lat. Gdyby bog od poczatku chcial, zeby ludzie tak zyli, to chyba od razu by im to "objawil".
    profesor_woland napisał/a:

    To nie Bóg strzela, nie Bóg zabija

    Czlowiek strzela, pan bog kule nosi:D

    Jednego ciagle nie rozumiem: jesli jest, tak jak mowisz, to po co sie modlic i wznosic mu koscioly? Z tego co napisales wynika, ze pozostawil nas samych sobie i nie bedzie interweniowal, nawet, gdyby dziala sie komus najwieksza krzywda. Poza tym sam fakt, ze wierzycie, iz zeslal wam Jezusa, aby ten cierpial za Wasze grzechy przeczy temu co napisales. To byla ingerencja. I to duza. W koncu w Starym Testamencie mamy (upraszczajac) "Oko za oko..", a w Nowym "Nadstaw drugi policzek..". Spora zmiana imo.
    _________________
    We are all atheists about most of the gods that humanity has ever believed in. Some of us just go one god further.
    Richard Dawkins
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • pendzello  
    Physiker
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • pja napisał/a:
    Z tym, że - jak czytamy chociażby w Księdze Rodzaju - Bóg nie tylko kieruje się celowością. Wszystko co bowiem stworzył, było "dobre".

    profesor_woland napisał/a:
    Tymczsem sprawcą wszelkiego zła, jest nie Bóg, a człowiek. To nie Bóg strzela, nie Bóg zabija itd... a czemu nie interweniuje? Bo po to dał nam mózgi, byśmy sami ich używali. Gdyby robił nam za wielkiego brata, to byłby w stosunku do nas kimś takim, jak właściciel w stosunku do swojego psa.. któremu na wiele pozwala... ale chroni go i karmi.. i przede wszystkich trzyma na smyczy
    Tylko.. pies ten nie jest wolny
    My jesteśmy...

    pendzello napisał/a:
    zawsze gdy ktoś mówi mi właśnie coś takiego zastanawiam sie nad ludzmi żyjącymi w krajach trzeciego swiata. wiemy dobrze jak tam jest, ludzie giną straszliwą śmiercią, głodem, pragnieniem umirają małe niewinne dzieci........
    zawsze pytam sam siebie, gdzie jest Bóg, iż nie widzi tego, co na ziemi dzieje sie
    gdzie jest Bóg, ze taka niesprawiedliwość dzieje sie
    gdzie jest Bóg,....................... o ile jest


    a wiec widzisz w tym wszystkim jakiś sens ? skoro Bóg jest dobry, porównujesz go do pana dbającego o swego psa, skąd sie biersze bieda i nędza w krajach trzeciego świata ? tłumaczę sobie za tobą, że Bóg stworzył wszystko co dobre, poprostu ludzie byli źli.....
    kurcze co ja mówię, dziecko które ma 1-10 lat nie zawsze potrafi odróżnić dobro od zła, ale aż dziwnie sie czuje myśąc ile z dzieci, nie nie dorosłych, którzy mogą myśleć logicznie, mogą odpowiadać za swoje czyny, ale dzieci, małych bezbronnych dzieci głoduje, przymiera śmiercią głodową i jeśli to nie bedzie przyczyną ich smierci, to w znaczym stopniu wyniszczy ich organizmy....
    jeśłi Bóg dba o swojego psa, to kim są CI właśnie ludzie pytam ?
    bydlentami o których zapomniano ? ludzie pomyślcie jak wy czulibyście sie gdyby ktoś mówił że Bóg jest wszechmogący, ze was kocha, ze sie o was martwi, a wy bylibyście tak zaniedbani, wasza waga nie przekraczałay 30 kg, wyglądalibyście jak ludzie uwolnieni z Auschwitz < przepraszam jeśli kogoś obraziłem, nie miałem takowego zamiaru>a o jedzeniu zapomieliście n lat temu....

    i jeszcze jeden cośik, co mnie sie bardzo niepodoba. Nie tak dawno < do 3 lat jak nie mniej > była zmiana przykazań kościelnych. moge sie zapytać ku czemu ona służyła, bo jakoś nie rozumiem przyczyn, dlaczego można sobie od tak zmienić jeden z ważnyniejszych filarów wiary........
    _________________
    Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza. // Einstein//


    [you:0a4f1b99eb] , ja już dodałem opinie o prowadzących, a Ty?
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • 0
  • cytuj |

  • Jezus odkupił winy, ale NIE SPOWODOWAŁ, ŻE NIE DA SIE GRZESZYĆ
    nie ma tu żadnej sprzeczności

    Cytat:
    koncu w Starym Testamencie mamy (upraszczajac) "Oko za oko..", a w Nowym "Nadstaw drugi policzek..". Spora zmiana imo.

    Ale Chrysrus wyjaśnia czemu tak było - bo Żydzi byli narodem "o twardych karkach" oraz "przez zatwardziałość serc waszych Mojżesz wam tak nakazał"
    Cytat:

    Ale chrzescijanstwo ma dopiero 2000 lat. Gdyby bog od poczatku chcial, zeby ludzie tak zyli, to chyba od razu by im to "objawil".

    Ale podstawowe prawdy wiary objawione zostały przed Chrystusem - jak chociażby 10 przykazań. A opis stworzenia świata opierajacy się na najstarszych przekazach podaje od początku rozróżnienie, że istnieje dobro i zło. Wogóle fragment ten z Księgi Rodzaju (Genesis) jest bardzo ciekawy teologicznie jeśli chodzi o kwestię Boga - stwórcy dobra i istoty która stworzyła lub też nie zło:
    Cytat:
    Rdz 1, 1-4


    1. Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.
    2. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami.
    3. Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość.
    4. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności.

    Popatrzmy. Oto Bóg, czy jak kto woli pewna Siła Stwórcza, rozpoczynając dzieło kreacji świata (i abstrahując w tym symbolicznym fragmencie od fizycznego sposobu w jaki świat powstał) pokazuje, że nad bezmiarem wód znajdowała się ciemność... Nie została przez Boga stworzona. I rzekł - niech stanie sie światłość... I BÓG stworzył światłość... i oddzielił ją od ciemności, a widział że światłośc jest dobra... teraz na nasze. nietrudno domyślić się, że światłość symbolizuje tu dobro, jest wręcz figurą dobra, ciemnośc zaś zła. Wynika z tego, że Bóg stworzył dobro, ale zła nie stworzył. Pytanie więc.. skoro Bóg jest wszechmogący to jak to możliwe, by nie stworzył on wszystkiego. Ano w taki oto sposób

    Czym jest światło? Z punktu widzenia fizyki jest falą elektromagenetyczną rozchodzącą się w czasoprzestrzeni.
    Czym jest ciemnośc... a no niczym. Jest brakiem światła, stanem w którym w czasoprzestrzeni owa fala świetlna sie nie rozchodzi
    Jeśli w pokoju jest jasno.. to znany jest winowajca tego stanu. Zawodnik który włączył żarówkę. Ale jeśli w pokoju jest ciemno.. to nie ma winowajcy tego stanu, bo to właśnie jest stan, gdy światła nie ma

    Kto stworzył dobro? Bóg
    Kto stworzył zło? Nikt. Zło bowiem nie jest niczym co dałoby sie określić. Zło, to brak dobra, podobnie jak ciemność to brak światła.

    Po co to piszę.. ano w nawiązaniu do postępowania Boga. On dobro stworzył i umożliwił nam jego czynienie, ale często ludzie nie korzystają z prawa i przywileju czynienia dobra. Wtedy na świecie szerzy się zło. Złem jest wiec również, w myśl tego co napisałem bezczynnośc. W kontekscie słów powyższych słowa:
    Cytat:
    zawsze gdy ktoś mówi mi właśnie coś takiego zastanawiam sie nad ludzmi żyjącymi w krajach trzeciego swiata. wiemy dobrze jak tam jest, ludzie giną straszliwą śmiercią, głodem,
    świadczą tylko o tym, że wszyscy, którzy uczynili sobie z tych krajów temat dysksji (my też), a którzy nic ne robią by przeciwdziałać temu co się tam dzieje, czynią zło.. choć pozornie nic nie robią.
    Cytat:

    a wiec widzisz w tym wszystkim jakiś sens ? skoro Bóg jest dobry, porównujesz go do pana dbającego o swego psa, skąd sie biersze bieda i nędza w krajach trzeciego świata ? tłumaczę sobie za tobą, że Bóg stworzył wszystko co dobre, poprostu ludzie byli źli.....

    Tłumaczę, że Bóg stworzył dobro. Gdy nie czynimi dobra, dzieje się zło. Bóg własnie NIE JEST takim Panem, który dba o swojego PSA.. bo NIE OGRANICZA GO... mówi mu co dobre a co złe.. ale wybór i konsekwencje pozostawia człowiekowi. Dlaczego zarzuczasz Bogu to czego teraz wszyscy pragną - ograniczanie wolności. On nie ogranicza nikgo wolności.. On tylko ostrzega, że to i to może spowodować tamto.
    Cytat:

    kurcze co ja mówię, dziecko które ma 1-10 lat nie zawsze potrafi odróżnić dobro od zła, ale aż dziwnie sie czuje myśąc ile z dzieci, nie nie dorosłych, którzy mogą myśleć logicznie, mogą odpowiadać za swoje czyny,


    A nie zauważyłeś że małe dziecko nie jest zdolne do zła? Ze małe dziecko potrafi tylko kochać? Nie zauważyłeś, że jest do bólu szczere, mówi prawę, a jak kłamie że coś przeskrobało, to dlatego że sie boi i wstydzi, Czyli ma cudowny system wartości. Dziecko pozbawione jest pozorów, jakie rządzą nami, uprzedzeń, masek którymi niektórzy się zakrywają, fałszywości. Dlatego dzieci właśnie najlepiej potrafią rozpoznać dobro i zło. Dziecko ze swej natury jest lepsze od dorosłych. Dlatgo też Chrystus powiedział "Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie będziecie mieli ze mną udziału". Czyli jeśli nie staniecie sie ufni, nie zaczniecie odrózniac dobra od zła...
    Popatrzcie swoją drogą... dzieci mają też wielkie zaufani do innych. Są ufne. Zakładają że wszyscy są dobrzy, choć może nie są tego świadomi. Bo taka powinna być ludzka natura... ale nie jest, bo ludzie sztucznie stają się źli....

    Cytat:
    bydlentami o których zapomniano ? ludzie pomyślcie jak wy czulibyście sie gdyby ktoś mówił że Bóg jest wszechmogący, ze was kocha, ze sie o was martwi, a wy bylibyście tak zaniedbani, wasza waga nie przekraczałay 30 kg, wyglądalibyście jak ludzie uwolnieni z Auschwitz < przepraszam jeśli kogoś obraziłem, nie miałem takowego zamiaru>a o jedzeniu zapomieliście n lat temu....

    A wielu z tych co przeżyli, przeżyli dzięki wierze.... ja zacytuj tylko słowa Zofii Nałkowskiej z Medalionów "TO LUDZIE LUDZIOM ZGOTOWALI TEN LOS"

    To ludzie tak wykorzystali dar wolności... tak zachłysnęli się swoją mocą...

    Cytat:
    < do 3 lat jak nie mniej > była zmiana przykazań kościelnych. moge sie zapytać ku czemu ona służyła, bo jakoś nie rozumiem przyczyn, dlaczego można sobie od tak zmienić jeden z ważnyniejszych filarów wiary........


    Oczywiście, już tłumaczę
    więc:
    1. Przykazania tzw. Kościele nie są filarami wiary, nie są zawarte ani w Biblii, ani w tradycji, przypominają jednak najgłówniejsze obowiązki chrześcijanina. Ale zarazem przypominają te obowiązki, które są najczęściej zapominane, łamane, nieprzestrzegane
    2. Przykazania Kościelne są więc jakby dodatkiem do 10 przykazań, który zwraca szczególną uwagę na kilka najważniejszych spraw i obowiązków osoby wierzącej. Dlatego Kościół, gdy ma miejsca zmiana mentalności itd.. czasem zmienia pewne przykazania.
    Mały cytat z artykułu x. Hołodoka:
    Cytat:
    Przez przykazania kościelne należy rozumieć pewne nakazy Kościoła, które określają religijno-moralne zobowiązania chrześcijan (w naszym wypadku — katolików) i mają na uwadze osiągnięcie przez nich życia wiecznego. Katalog przykazań kościelnych (najczęściej obejmuje pięć przykazań) nie jest zbyt stary i sięga późnego średniowiecza. Pierwszy o przykazaniach kościelnych mówił w swoim nauczaniu św. Antonin (Wenecja, 1477). Komentujący przykazania kościelne teologowie uważali, że są one dla nas poważnym zobowiązaniem



    Stara wersja przykazań brzmi (z 1948 roku):
    Cytat:
    I. Ustanowione przez Kościół dni święte święcić.
    II. W niedziele i święta we Mszy świętej nabożnie uczestniczyć.
    III. Posty nakazane zachowywać.
    IV. Przynajmniej raz w roku spowiadać się i w czasie wielkanocnym Komunię świętą przyjmować.
    V. W czasach zakazanych zabaw hucznych nie urządzać".

    Nowa zaś:
    Cytat:
    I. W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy Świętej i powstrzymać się do prac niekoniecznych.
    II. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.
    III. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą.
    IV. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach.
    V. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła. (za Katechizm Kościoła Katolickiego wyd 2002)

    1. Zwracam uwagę na słowa w starym wydaniu "ustanowione prze Kościół" - mogą wiec być przezeń zmieniane
    2. Widać w pierwszej wersji dosyć "przestarzały język" i składnie łacińską polegającą na umieszczaniu rzeczownika na końcu zdania
    3. Co do treści. W I przykazaniu przypomniano, że chrześcijanin traktuje Niedzielę jako dzień święty. Uczestniczy w Eucharystii, ale zarazem jest to dzień wolny. Nie wykonuje sie prac niekoniecznych. W tym wykładnia Kościoła podaje, że grzechem jest robienie zakupów w niedziele, jeśli możliwe jest tego nie czynienie w tym dniu. A wiadomo że tak jest najczęsciej. Wiąze się to z Katolicką Nauką Społeczną o rodzinie, która alarmuje, że współczesne rodziny widzą się przy śniadaniu i kolacji, a pozostałe 7 dni w tygodniu zajmuje często ich praca, lub rozmijają się w domu i nie mają wspólnego dnia wypoczynku, co chociażby negatywnie wpływa na wychowanie dzieci i pożycie małżeńskie
    4. Przykazania odnoście spowiedzi i komunii raz do roku sie nie zmieniły jeśli o treść chodzi
    5. Co do okresów pokutu zmieniono przykazania, gdyż ludzie uważali błednie adwent za okres pokuty i zakazu zabaw. Ponadto stara wersja zakazywała urządzania hucznych zabaw ( więc grzech miał organizator) a nowa zwraca uwagę, że to udział jest grzechem (obecnie imprezy organizują firmy, puby, dyskoteki itd, dawniej było to głownie tzw, prywatki)
    6. Dodane przykazanie o potrzebach wspólnoty zwraca uwagę, że katolik jako członek wspólnoty zoboiązany jest sie o nią troszczyć - czyli dbać materialnie (praca, wkład finansowy lub rzeczowy), dbrać moralnie (odpowiada za opinię o Kościele, jeśli swoją postawą grzeszy, to przynosząc wstyd Kościołowi tym bardziej grzech swój pogłebia), dbać modlitewnie (Kościół prowadzi za wiernych nieustanną modlitwę Liturgiczną - wierni sa wpsominani podczas każdej mszy w modlitwach eucharystycznych w tzn. modlitwach wstawienniczych "Pamiętaj Boże o Twoich sługach... i o wszystkich wiernych itp itd" oraz poprze Liturgia Horarum - czyli nieustanną Liturgię Godzin, do której zobowiązaniu sa kapłani. Potocznie brewiarz. Odmawiać mogą go i zaleca się to wiernym.

    Uff... tyle.. pozdrawiam
    _________________
    Nieznajomość prawa szkodzi,
    nieznajomość Regulaminu Studiów Wyższych szczególnie....
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • pendzello  
    Physiker
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • profesor_woland, hmm myśle że sie nie rozumiemy. Nie mówiłem o ludziach, którzy przeżyli obozy zagłady, ale o ludziach, o których sie zapomina, o tych, którzy żyją chwilą, biedą, głodem. Ludzi z KL przywołałem tylko dlatego iż ich wizerunki są znane, ludzi którzy wyglądają jak wraki ....
    jednak tak naprawkę chodzi mi o dzieci.... gdzie tu dobro, chyba śmierć jest dobrem, bo nie zrozumie ich nikt, kto nie przeżył tego co one...

    btw:co do KL: "gott mit uns "
    _________________
    Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza. // Einstein//


    [you:0a4f1b99eb] , ja już dodałem opinie o prowadzących, a Ty?
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • marian  
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Uwagi do postu profesora_wolanda
    profesor_woland napisał/a:
    Ale Chrysrus wyjaśnia czemu tak było - bo Żydzi byli narodem "o twardych karkach" oraz "przez zatwardziałość serc waszych Mojżesz wam tak nakazał"
    Mojzesz im kazal? A Biblia jest natchniona przez boga, czy nie? Ponadto Zydzi byli "narodem wybranym" przez boga. Czyzby sie co do nich _pomylil_? Jako istota wszechwiedzaca powinien z gory wiedziec jak postapia.
    profesor_woland napisał/a:
    Ale podstawowe prawdy wiary objawione zostały przed Chrystusem - jak chociażby 10 przykazań.

    Te podstawowe prawdy, jak zakaz czczenia przedmiotow i uswiecanie szabatu?
    Cytat:
    II. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
    IV. Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić (..)
    X. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.

    (Za: Biblia Tysiaclecia) To rowniez jest podstawowa prawda? Niewolnictwo i fakt, ze zona nalezy do czlowieka, jak dom, wol, czy osiol? A karanie ludzi, za wystepki ich ojcow i dziadow jest _dobre_?

    Co do analogii dobra jako swiatla, a zla jako braku swiatla, to jest ona imo niewlasciwa. Swiatlo jest bardzo dobrze zdefiniowane, wiemy czym jest, a czym nie. Natomiast kazdy ma inny system wartosci i nie ma dobra bezwzglednego (w uproszczeniu: np. dla mnie smierc moich wrogow bylaby dobra, ale dla nich bynajmniej!). Poza tym kwestia dobra nie jest kwestia binarna: cos jest, albo czegos nie ma (mowimy przeciez: bardzo dobre, dostateczne - istnieje tu stopniowanie). Imo granica jest tu bardziej "rozmyta"; cos moze byc troche dobre, a troche zle (jak np. kompromis miedzy dwiema sprzecznymi rzeczami).
    profesor_woland napisał/a:
    Widać w pierwszej wersji dosyć "przestarzały język" i składnie łacińską polegającą na umieszczaniu rzeczownika na końcu zdania

    Oczywiscie chodzi Ci o czasownik:)
    profesor_woland napisał/a:
    Kościół prowadzi za wiernych nieustanną modlitwę Liturgiczną

    Ale ciagle mi nie wytlumaczyles po co sie modlic, skoro - jak powiedziales - bog dal czlowiekowi wolna wole i nie ingeruje w jego sprawy, zatem kazda modlitwa jest bezskuteczna?

    Tak BTW: Dzisiaj posluchalem sobie troche radio Maryja; trafilem akurat na audycje dla dzieci.. Sluchanie czegos takiego moze naprawde im zniszczyc psyche.. biedne dzieci.. "kochanie dzieci z podworkowych kolek rozncowych..";)
    _________________
    We are all atheists about most of the gods that humanity has ever believed in. Some of us just go one god further.
    Richard Dawkins
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • Yah00  
    Fizyka
    Wydział: W-11 WPPT
    Rok studiów: 2

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • marian napisał/a:
    "czy bog porafi stworzyc glaz tak ciezki, ze nie bedzie mogl go podniesc?"; kazda odpowiedz przeczy wszechmocnosci boga

    Ja nie zgodzę z tym że każda odpowiedź przeczy jego wszechmocności, ponieważ Bóg z założenia jest istotą niepojętą, i uważam że potrafi stworzyć taki kamień i jednocześnie go podnieść tylko my nie możemy tego pojąć, mamy zbyt ograniczony umysł, który nie potrafi wyjść poza określone schematy np. św. Piotr szedł po wodzie dopóki nie zaczął analizować tego co robi - przecież to nie jest możliwe, ludzie nie potrafią chodzić po wodzie i plum...
    marian napisał/a:
    "Bog umarl, ja go zabilem"

    Z tym się nie zgodze według ateistycznego punktu widzenia, bóstwo istnieje tak długo jak żyją jego wyznawcy by zabić boga trzeba by wybić wszystkich wierzących
    marian napisał/a:
    Bog stwozyl swiat i w niego nie ingeruje (kazda ingerencja wiazalaby sie ze zmiana).

    Bóg ingeruje w świat tylko nie w takim stopniu jakby tego ludzie chcieli, czy ojciec który załatwia wszystko za swego synka jest dobrym ojcem :?: nie dobry ojciec daje swemu dziecku wskazówki jak żyć i pozwala mu popełniać błędy i ponosić konsekwencje tych błędów
    marian napisał/a:
    Dlatego wole fizyke. Tu wszystko jest skonczone.

    Tak fizyka jest piękna jednak wiele najnowszych odkryć jest tak sprzeczna z logiką, że czasem to trudno pojąć zacytuje tu Faynmana:
    Cytat:
    ...czy sądzicie, że moge to wytłumaczyć tak, abyście zrozumieli? Nie, nie zdołacie zrozumieć. Po cóż zatem moje próby? Po cóż tu siedzicie, skoro nie ma szans, abyście zrozumieli? Zadaniem moim będzie przekonać was, abyście nie rezygnowali ze słuchania, mimo że nie rozumiecie. Nie rozumieją tego moi studenci fizyki. Sam tego nie rozumiem. Nikt tego nie rozumie...
    ...Innym powodem niezrozumienia może być to, że gdy tłumaczę, jak działa Natura, nie rozumiecie, dlaczego tak działa. Ale nikt tego nie rozumie. Nie mogę wytłumaczyć, dlaczego Natura funkcjonuje tak osobliwie (QED -osobliwa teoria światła i materii)

    Feynman mówi tu o Naturze jak kapłan o Bogu pewnych rzeczy nie da się wyjaśnić, wiele trzeba przyjąć wbrew logice np. to, że prędkość światła jest stała, i choć logicznie rozumując dwa fotony lecące w dwóch przeciwnych kierunkach powinny oddalać się od siebie z prędkością 2*c to w rzeczywistości tak nie jest, tak samo Bóg jest miłosierny i dobry, choć wydaje się, że pozwala by na ziemi istniało zło, głód, choroby, niesprawiedliwość etc...
    A fizyka jest piękną nauką bo szuka odpowiedzi na dokładnie na te same pytania co religia, naukowiec chce poznać istotę Natury, człowiek wierzący chce poznać istotę Boga
    marian napisał/a:
    Coz.. moje rozumowanie moze byc zastosowane do jakiegokolwiek bytu o nieskonczonych wlasciwosciach, niezaleznie, czy jest to bog (chrzescijanski czy jakikolwiek inny), czy na przyklad jednorozec.. Stwierdzenie, ze prawa logiki nie mozna tu zastosowac (dlaczego?)

    Patrz mój komentarz odnośnie kamienia, rozum tego nie obejmuje...
    pendzello napisał/a:
    zawsze gdy ktoś mówi mi właśnie coś takiego zastanawiam sie nad ludzmi żyjącymi w krajach trzeciego swiata. wiemy dobrze jak tam jest, ludzie giną straszliwą śmiercią, głodem, pragnieniem umirają małe niewinne dzieci........
    zawsze pytam sam siebie, gdzie jest Bóg, iż nie widzi tego, co na ziemi dzieje sie
    gdzie jest Bóg, ze taka niesprawiedliwość dzieje sie
    gdzie jest Bóg,....................... o ile jest

    A Ty byś chciał by Twój ojciec przez całe życie podcierał Ci d*** (przepraszam za dosadność), sami musimy sobie radzić z piwem które naważyliśmy, nie możemy liczyć na to, że Bóg Ojciec za nas wszystko załatwi, wolność oznacza odpowiedzialność
    _________________
    Fizyka nie odpowie Ci na wszystkie pytania...
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • marian  
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Czytalem QED co namniej dwa razy:) Naprawde swietna ksiazka:) Jednak uwazam, ze z fizyka jest inaczej niz z religia. Zglebiamy prawa Natury z nadzieja, ze mozemy je zrozumiec, tymczasem z religia jest tak, ze - jak napisales - czlowiek chce poznac istote boga, choc z gory zaklada, ze to niemozliwe.
    Yah00 napisał/a:
    Z tym się nie zgodze według ateistycznego punktu widzenia, bóstwo istnieje tak długo jak żyją jego wyznawcy by zabić boga trzeba by wybić wszystkich wierzących

    Wedlug ateistycznego punktu widzenia, nie istnieje _zadne_ bustwo. Ja "bog umarl, ja go zabilem" rozumiem nastepujaco: "Wierzylem w boga; byl mi potrzebny, ale na podstawie wlasnych rozwarzan przekonalem sie, ze juz nie jest. Przestal dla mnie istniec. Zabilem go. To ja sprawilem." Niewiem czy wiesz, jak to jest stracic wiare. Na poczatku czegos brakowalo, mialem watpliwosci, czy zrobilem dobrze, ale w koncu poczulem satysfakcje, ze sie wyzwolilem. Istotnie zabilem boga.. zabilem go w sobie.
    Yah00 napisał/a:
    dobry ojciec daje swemu dziecku wskazówki jak żyć i pozwala mu popełniać błędy i ponosić konsekwencje tych błędów

    A potem dziecko dorosleje i przestaje potrzebowac ojca;)
    Yah00 napisał/a:
    Tak fizyka jest piękna jednak wiele najnowszych odkryć jest tak sprzeczna z logiką

    Fizyka nie jest sprzeczna z logika, tylko z tzw. "zdrowym rozsadkiem". Fizyka jest bardzo logiczna, w koncu daje sie opisac matematycznie. Wszyskie kawalki do siebie pasuja.
    Yah00 napisał/a:
    prędkość światła jest stała, i choć logicznie rozumując dwa fotony lecące w dwóch przeciwnych kierunkach powinny oddalać się od siebie z prędkością 2*c to w rzeczywistości tak nie jest

    To, ze dwa fotony oddalaja sie z predkoscia c, a nie 2c wynika przeciez z logicznego rozumowania. Watpie, zeby ktos to zmierzyl. Nie da sie, rozumujac logicznie i przyjmujac wlasciwe zalozenia dojsc do wniosku, ze fotony oddalaja sie od siebie z predkoscia 2c. Niewlasciwa predkosc wynika z blednego zalozenia, ze czas plynie wszedzie tak samo (a moze bog tez jest takim blednym zalozeniem?). Wlasnie rozumujac logicznie, nie ulegajac inercji mozna dojsc do wlasciwych wnioskow. Oto potega logiki i matematyki. A jakie srodki mozna zastosowac w celu poznania istoty boga? Wyglada na to, ze logiki nie mozna. Dlaczego? Bo tak. Po prostu nie mozna i juz. Nie czuje sie zadowolony ta odpowiedzia.

    Ciagle nie wiem, czemu sluza modlitwy. Wszyscy mowia o wolnosci woli, ze bog nie ingeruje tak jak bysmy tego chcieli (o ile w ogole ingeruje). Wobec tego po co? Po co wierzyc? Tylko dla nagrody? A czy czlowiek nie wierzacy, lub wierzacy w co innego, jesli prowadzi swoje zycie najlepiej jak potrafi wg swojego wlasnego systemu wartosci, od razu jest skazany na "pieklo"? Wbrew pozorom to bardzo wazne pytania..
    _________________
    We are all atheists about most of the gods that humanity has ever believed in. Some of us just go one god further.
    Richard Dawkins
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • pendzello  
    Physiker
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Cytat:
    A Ty byś chciał by Twój ojciec przez całe życie podcierał Ci d*** (przepraszam za dosadność), sami musimy sobie radzić z piwem które naważyliśmy, nie możemy liczyć na to, że Bóg Ojciec za nas wszystko załatwi, wolność oznacza odpowiedzialność


    zabrzmiało to conajmniej dwuznacznie :/
    ale skoro Bóg jest sprawiedliwy, każdy powinien mieć równy start.......
    _________________
    Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza. // Einstein//


    [you:0a4f1b99eb] , ja już dodałem opinie o prowadzących, a Ty?
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • Yah00  
    Fizyka
    Wydział: W-11 WPPT
    Rok studiów: 2

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • marian napisał/a:
    Wedlug ateistycznego punktu widzenia, nie istnieje _zadne_ bustwo. Ja "bog umarl, ja go zabilem" rozumiem nastepujaco: "Wierzylem w boga; byl mi potrzebny, ale na podstawie wlasnych rozwarzan przekonalem sie, ze juz nie jest. Przestal dla mnie istniec. Zabilem go. To ja sprawilem." Niewiem czy wiesz, jak to jest stracic wiare. Na poczatku czegos brakowalo, mialem watpliwosci, czy zrobilem dobrze, ale w koncu poczulem satysfakcje, ze sie wyzwolilem. Istotnie zabilem boga.. zabilem go w sobie.

    Chodziło mi o to, że będąc ateistą uznajesz Boga za wymysł człowieka, więc jeśli nie będzie ludzi którzy wierzą w Boga nie będzie też i samego Boga, dla osoby wierzącej Bóg jest istotą konieczną, przy takim założeniu ludzie nie muszą wierzyć w Boga, a On i tak będzie istniał.
    marian napisał/a:
    A potem dziecko dorosleje i przestaje potrzebowac ojca;)

    Tak, dziecko przestaje potrzebować samego ojca ale nadal ma w pamięci jego nauki.
    marian napisał/a:
    Wlasnie rozumujac logicznie, nie ulegajac inercji mozna dojsc do wlasciwych wnioskow. Oto potega logiki i matematyki. A jakie srodki mozna zastosowac w celu poznania istoty boga? Wyglada na to, ze logiki nie mozna. Dlaczego? Bo tak. Po prostu nie mozna i juz. Nie czuje sie zadowolony ta odpowiedzia.

    Istotę Natury tego świata i prawa nimi rządzące poznajemy na drodze doświadczeń i logicznego rozumowania, istotę Boga da się tylko poznać sercem, tak jak to chociażby pisał Mickiewicz w "romantyczności"
    Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
    Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce.
    Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!
    http://univ.gda.pl/~literat/amwiersz/0008.htm
    marian napisał/a:
    Ciagle nie wiem, czemu sluza modlitwy. Wszyscy mowia o wolnosci woli, ze bog nie ingeruje tak jak bysmy tego chcieli (o ile w ogole ingeruje). Wobec tego po co? Po co wierzyc? Tylko dla nagrody? A czy czlowiek nie wierzacy, lub wierzacy w co innego, jesli prowadzi swoje zycie najlepiej jak potrafi wg swojego wlasnego systemu wartosci, od razu jest skazany na "pieklo"? Wbrew pozorom to bardzo wazne pytania..

    Prawdziwa modlitwa ma podobny cel jak medytacja, prawdziwa modlitwa jest najtrudniejszą rzeczą jakiej chrześcijanin musi się nauczyć, najpierw uczysz się wydawało by się głupiego paciorka klepiesz go i nic, potem podczas klepania tego paciorka zaczynasz kierować swoje myśli ku Bogu, jeśli jesteś dość wytrwałym w "nauce" modlitwy to zaczynasz nie tylko w modlitwie kierować myśli do boga, ale też do swojego wnętrza, zaczynasz dokładnie zastanawiać się nad tym jakim jesteś człowiekiem, w modlitwie samo doskonalisz swój umysł, co więcej modlitwa uspokaja Cię, upewnia Cię w Twoim postępowaniu, przywraca spokój duszy, pomaga Ci kontrolować umysł i ciało.
    A co do piekła - nie wiem kto na nie zasłużył, a kto nie, wiem że każdy może pójść do nieba, nie wiem też jak to jest być ateistą, ale wiem, że ateista jak każdy może być dobrym człowiekiem, dużo lepszym niż człowiek wierzący...
    Cytat:
    zabrzmiało to conajmniej dwuznacznie :/
    ale skoro Bóg jest sprawiedliwy, każdy powinien mieć równy start.......

    W oczach Boga każdy ma taki sam start, to że Ty w niego nie wierzysz nie oznacza, że On nie wierzy w Ciebie
    _________________
    Fizyka nie odpowie Ci na wszystkie pytania...
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • marian  
    Wydział: W-11 WPPT

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Hmm... no rozumiem. Nigdy nie potrzebowalem medytacji, czy modlitwy, ale rozumiem, ze wielu ludzi potrzebuje. Rozumiem, ze wielu potrzebuje jakiegos bytu nadrzednego, do ktorego moga sie zwrocic w potrzebie, choc ta istota, byc nawet ich wyslucha, to i tak im nie pomoze. Czyli jednak modlitwa nie jest prosba, kierowana do boga, a jedynie czyms co powoduje, ze czlowiek, ktory ja wypowiada czuje sie lepiej. Teraz juz rozumiem, dlaczego te modlitwy, ktorych mnie kiedys uczono [bylem katolikiem] nie mialy zadnego sensu; bo tresc sie nie liczy. Zawsze dziwilem sie po co jest to klepanie bez sensu wyuczonych tekstow. Dzieki, ze pomogles mi to zrozumiec. Chociaz sadze, ze jest wielu, ktorzy tego nie wiedza. Ciagle uwazaja, ze modlitwa to rozmowa z bogiem. Baa znam takich, ktorzy uwazaja, ze bog steruje ich zyciem i ich los zalezy tylko od niego.
    Yah00 napisał/a:
    Istotę Natury tego świata i prawa nimi rządzące poznajemy na drodze doświadczeń i logicznego rozumowania, istotę Boga da się tylko poznać sercem

    Maly Ksiaze [w ksiazce Saint Exipery'ego] powiedzial "patrz sercem, najwazniejsze jest niewidoczne dla oczu"; ja mowie "patrz rozumem, najwazniejsze jest niewidoczne dla zmyslow". Moje serce o tylko 0.5 kg miecha;) Po prostu pompa ssaco-tloczaca;) Mozna nawet je wymienic, a i tak moj poglad na swiat sie nie znieni. Jestem chyba skrajnym scjentysta i racjonalista, ale dobrze mi z tym;) Logika + empiria to najlepszy sposob poznawanie swiata jaki znam. To jedyny sposob jaki znam. Jesli nie mozna zastosowac tego do boga, tym gorzej dla niego;) Moze jeszcze zacytue Giordano Bruno: "Przyjmowanie czegokolwiek na wiare, jest najwieksza przeszkoda Poznania".
    _________________
    We are all atheists about most of the gods that humanity has ever believed in. Some of us just go one god further.
    Richard Dawkins
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
  • Itarilde  
    INTP
    Wydział: W-4 EKA

    zobacz profil
    szybka wiadomość
  • 0
  • cytuj |

  • Cytat:
    Nigdy nie potrzebowalem medytacji, czy modlitwy, ale rozumiem, ze wielu ludzi potrzebuje. Rozumiem, ze wielu potrzebuje jakiegos bytu nadrzednego, do ktorego moga sie zwrocic w potrzebie, choc ta istota, byc nawet ich wyslucha, to i tak im nie pomoze.


    Czyli, że wszystkie istoty boskie są tylko wymysłem ludzi, co już dawno stwierdziłam. Niektórzy ludzie są zbyt słabi, by poradzić sobie ze swoimi troskami i modlą się do jakiegoś niewidzialnego powiernika...

    Cytat:
    to że Ty w niego nie wierzysz nie oznacza, że On nie wierzy w Ciebie


    "Constantine" się kłania, ale tam o Bogu nie było ;)

    Cytat:
    Prawdziwa modlitwa ma podobny cel jak medytacja, prawdziwa modlitwa jest najtrudniejszą rzeczą jakiej chrześcijanin musi się nauczyć, najpierw uczysz się wydawało by się głupiego paciorka klepiesz go i nic, potem podczas klepania tego paciorka zaczynasz kierować swoje myśli ku Bogu, jeśli jesteś dość wytrwałym w "nauce" modlitwy to zaczynasz nie tylko w modlitwie kierować myśli do boga, ale też do swojego wnętrza, zaczynasz dokładnie zastanawiać się nad tym jakim jesteś człowiekiem, w modlitwie samo doskonalisz swój umysł, co więcej modlitwa uspokaja Cię, upewnia Cię w Twoim postępowaniu, przywraca spokój duszy, pomaga Ci kontrolować umysł i ciało.


    To po co Ci wiara? Medytować i zgłębiać swoje wnętrze może każdy, bez jakiegoś niebiańskiego wspomagania...

    Sorry, jeśli coś nie tak, ale wróciłam z imprezy, a postów się przez ten czas namnożyło ;)
    d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group. Then, after many years modified again, this time by Piotrek © 2014
Strona wygenerowana w 43,8ms. Zapytań do SQL: 15