- Zamknięty przez: Gorgonek 2008-08-06, 22:00
-
-
-
Witam, mam poważny dylemat w kwestii wyboru kierunku studiów. Bardzo podoba mi się budownictwo, jednak jestem absolwentką liceum, nie technikum. Nie miałam styczności z czymś takim jak projektowanie, kosztorysowanie, czy z czymś w tym rodzaju. Jednak pilnie się uczę, lubię matematykę i fizykę, no i muszę przyznać, że ten kierunek mnie kusi :p
Więc moglibyście mi przybliżyć, jak wyglądają początki na budownictwie? Może ktoś jest tam po liceum? Czy miałabym szanse? Nie chciałabym pakować się tam w ciemno i później utonąć w zaległościach.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Dużo ludzi jest po liceum Wiec, nie ma problemu. Po technikum to lepiej sobie radzą np na rysunku technicznym czy na projekcie z budownictwa ogólnego. Ale wszystko da się opanować. Po liceum za to chyba lepiej się stoi z fizyką, matmą /poz. rozszerz./ i może chemią.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
ale to tez nie jest reguła, ja np jestem po liceum i lepiej sie czuje w tych typowo kierunkowych przedmiotach, a te matmy itp sie zaliczja w wielkich bólach, jak jestes przekonana ze Ci sie to podoba i chcesz to robic to przyjdz, ważne zeby roibic to co sie lubi, jest duzo pracy zwłaszcza na 3cim roku, siedzenie od rana do nocy albo i do rana w stercie papierów i robienie projektów, jak sie to lubi i wie sie że to akurat chce sie robic w zyciu to jakos sie da przez to przejsc, jeżeli ktoś tego nie lubi to sie zameczy, ale to juz sama powinnas podjac decyzje co chciałabys robic w życiu i co Ci sie podoba, a początki nie są takie najgorsze ale im dalej w las tym wiecej drzew, wiecej roboty i zaległosci
_________________ Jedyną rzeczą, która nas ogranicza jest nasza wyobraźnia.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Z tego co mi wiadomo, to początki na budownictwie są w miarę luźne. Wszystko się z czasem rozkręca. Jak jesteś systematyczna, to dasz sobie spokojnie radę (ci mniej systematyczni też dają radę, tylko przed sesją nie sypiamy za dużo).
P.S Ja jestem po liceum, antytalent plastyczny i jakoś zaliczyłem rysunek i kreskę, nie jest źle.
Pozdrawiam
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Dzięki za pomoc . Chyba jednak złożę papiery na ten kierunek. W sumie nie boję się ciężkiej i czasochłonnej nauki, więc co mi tam... raz kozie śmierć! :pp
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
Gość
-
-
Wbrew powyzszym opiniom tak zachecajacym Pania do podjecia studiow na kierunku budownictwo radzilbym sie zastanowic. Pisze tutaj swoje prywatne zdanie, ale byc moze da ono do myslenia. Jestem absolwentem, doktorantem - czyli widze i sytuacje z drugiej strony, a oprocz tego wciaz zywo zwiazany z kolegami i kolezankami ktorzy konczyli studia. Zreszta i polowica moja jest po budownictwie.
Po pierwsze, prosze sobie zadac pytanie, czy nauka jest pani pasja. Jesli jest - to dalsza czesc mozna sobie odpuscic i spokojnie podejmowac te studia, a takze dowolne wymarzone, bo wszedzie sie pani sprawdzi. Jesli zas nie jest, to z czym nalezy sie liczyc.
Bedzie sie pani przeslizgiwac z roku na rok stojac w dlugich kolejkach i narzekajac na wykladowcow. Pomimo duzej zyczliwosci i zaangazowania ze strony prowadzacych zdobedzie pani wiedze ledwo wystarczajaca na osobiste zaprojektowanie sensownego garazu, choc i to beda sie pani bali powierzyc na poczatku. Nie ma pani prawie zadnych szans na sprobowanie swoich sil na budowie - zadna dyskryminacja ze wzgledu na plec, ale potrzebny jest facet, ktory krzyknie, huknie a jak trzeba wyrzuci z pracy badz wypije po robocie.
Po 5 latach odkryje pani w sobie chec zalozenia rodziny - wspaniala sprawa, ale gdzie uprawnienia? Zeby zarabiac sensowne pieniadze potrzebne sa uprawnienia i znajomosci. Zeby zdobyc pierwsze, w zaleznosci od zakresu (ale zalozmy ze projektowe) to potrzebuje pani dwu lat pracy w biurze projektowym i roku na budowie. Zdawalnosc egzaminu na uprawnienia - niska. Zeby zdobyc znajomosci - to juz sprawa indywidualna.
A wiec po studiach, jesli nie rodzina to praca. I oczywiscie dwie drogi. Mam kolezanke, ktora sie poswieca i jezdzi po calym kraju pracujac na budowie. Druga wyjechala do Hiszpani na szkolenie (wystarczy troszke rozeznac sie w temacie - studenci wiedza o co chodzi). No tak, wspaniala sprawa ale trzeba podpisac lojalke. Kilka lat zycia w plecy. Wiec idziemy druga droga: do pracy. Potrafi pani jedynie, i to tez tyle o ile rysowac. Czeka wiec na pania kariera kreslarza (jezeli sama pani sie nie nauczy to potrafi jedynie pani 2D, a 3D i wizualizacje trzeba samemu). Zarobki kreslarza - mozna trafic dobrze, czyli i 4000, ale mozna trafic i 1500. I prosze pamietac, ze pracodawca nie popatrzy na pania zbyt zyczliwie, bojac sie czy aby przypadkiem po krotkim czasie pracy nie ucieknie mu pani na macierzynskie urlop.
O samych 5-ciu latach studiow (w najlepszym wypadku) nie pisze zbyt wiele. Tutaj rowne szanse ma dziewczyna i chlopak. Tylko jakos tak czesto sie zdarza, ze wsrod dziewczat moze jedna na dwadziescia jest zdolna, a wsrod chlopakow jednak bywa lepiej. Jezeli ma pani uczulenie na komputer - rowniez prosze sobie odpuscic, bo bedzie pani na szarym koncu.
I prosze sie rozejrzec wsrod znajomych rodzicow, rodzicow kolezanek/kolegow, ktora mama jest inzynierem budownictwa (nie architektem) i jak wyglada jej praca. Ach, zapomnialem, mozna trafic jeszcze do nadzoru budowlanego - tutaj kobiety potrzebuja bardziej... Instytucje panstwowe daja zapewne dobrze platna prace (bynajmniej oficjalnie);) W dodatku moga za pania robotnicy wolac BHPi..a...
Raz jeszcz eprzypominam, co napisalem na poczatku - jesli nauka jest pani pasja - sprawdzi sie pani wszedzie.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
O rety, dziękuję za taką ... konkretną odpowiedź. Rzeczywiście, daje do myślenia, ale chyba jest bardziej zniechęcająca dla kogoś, kto już zaczął te studia, niż dla mnie :p.
Ale tak poważnie, to rzeczywiście tak wygląda? Ja się bałam studiów, a widzę, że potem jest o wiele trudniej. Teraz mój dylemat jest większy niż na początku...
A jeśli chodzi o studia, to cóż... nie ukrywam, że jestem beztalenciem artystycznym, no i haker też ze mnie żaden ale jestem uparta, bardzo skrupulatna i pilna, tylko zaczynam wątpić, czy to wystarczy. Jak np. wygląda informatyka? Trzeba mieć bardzo dużą własną wiedzę, czy na zajęciach jest czas na oswojenie się z jakimiś nowymi programami?
Proszę, doradźcie coś, podzielcie się doświadczeniami bo muszę podjąć życiową decyzję, a z czasem jestem coraz bardziej zdezorientowana. Help!!!
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
Gość
-
-
Informatyka nie jest zadnym problemem. Natomiast, tak jak napisalem, raczej nalezy sie przygotowac na prace cale zycie przy komputerze (zwlaszcza, ze jestes kobieta). I dlatego wazne jest, zebys czula sie z nim jak ryba w wodzie, bo inaczej szybko Ci sie znudzi. Juz w innej dyskusji (gdzies tu na forum) ktos mi tlumaczyl, ze komputer jest niepotrzebny - jako ze prowadze zajecia m.in. z metod komputerowych to wiem, ze jest to nieprawda. Osoba, ktora nie radzi sobie z komputerem zostaje inzynierem n-tej kategorii (nie pierwszej) najczesciej. Wazne jest bys choc troche umiala, badz chciala sie nauczyc programowac. Inaczej bedziesz cale zycie stawiac kreski w AutoCadzie zamiast ulatwiac sobie prace. A tego nikt nie uczy na studiach.
Bycie pilna to jedno, ale przepasc w SPOSOBIE nauczania pomiedzy szkola srednia a studiami jest ogromna. Tutaj rzadko bedzie ktos sprawdzal Twoja obecnosc, przejmowal sie brakiem zadania domowego. W lutym i czerwcu przychodzi czas, ze oceniana jest Twoja wlasna praca.
Jesli masz checi i czas zapoznaj sie z siatka przedmiotow, wpisz potem sobie w wyszukiwarce nazwy kilku przedmiotow, zwlaszcza tych najwazniejszych. Statyka (z dynamika), wytrzymalosc (z teoria sprezystosci) i zobaczysz co czeka Cie przez 3 pierwsze lata. Znajdz materialy dydaktyczne z tego, ale nie probuj na sile zrozumiec. Wiedz jednak, ze czesto bedzie tak, ze byc moze wlasnie jedyna mozliwoscia zrozumienia tego, bedzie czytanie tych niezrozumialych ksiazek.
Dla teorii sprezystosci i wytrzymalosci, ktore akurat z racji tego co robie mi sa bliskie masz tutaj linki:
http://kmm.p.lodz.pl/dydaktyka/mat_dyd.html
http://www.ikb.poznan.pl/...tosci/index.htm
Ja naprawde nie chce Cie zniechecic - znam conajmniej 2 dziewczyny ktore sa znakomitymi inzynierami. Konczyly ze mna studia i widzialem ze sie nadaja do tej pracy. Ale widze rocznie ze 100 pan, ktore sie komletnie nie nadaja - gdy czlowiek tlumaczy (np. to co w linkach powyzej) to widac pustke w oczach. Taka jest rzeczywistosc...
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
A mi sie wydaje, ze w tej sytucji nie masz sie nawet co zastanawiac nad wyborem kierunki i isc od razu na budownictwo. Przy systematycznej nauce (ale bez przesady - nie jest to medycyna) dasz sobie spokojnie rade lapiac dobre stopnie. Studia przejdziesz bezproblemowo. Wiem jak jest, znam wielu cymbałów ktorzy nic nie rozumieja, a mimo to przeslizguja sie i daja sobie ogolnie rade (jeden sie odwraca do mnie na egzaminie i pyta po cichu ile to jeden kilopascal). Wystarczy sie uczyc i robic to co prowadzacy zalecaja. Wyzej wymienione MKWTSiP troche strasza materialem, ale sa latwe i bezbolesne i malo sie przydadza w zyciu zawodowym (trzeba miec pecha zeby trafic do roboty w ktorej wiadomosci z w/w przedmiotu beda potrzebne Jedyny minus, ze jestes kobieta, ale jak masz "jaja" to dasz rade pozdrawiam
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
Gość
-
-
Widac kwestia gustu - ja bym rzekl ze trzeba miec pecha zeby trafic do roboty gdzie Ci sie MKwTSiP, a zwlaszcza TSiP nie przydaja... Ale znam to i wiem, ze wiekszosc woli udawac ze robi ladne budki dla ptakow niz liczy cos ambitnego (czytaj powierzchniowego, a nie skladajacego sie z belek). Taka jest prawda, choc chyba troszke w oczy kole. Jak sa watpliwosci to porozmawiaj z wykladopwcami ze stali, czy latwiej jest policzyc hale, czy silos, komin, zbiornik podziemny i jakie wiadomosci nalezy miec do jednego, a jakie do drugiego. Dodaj do tego odksztalcalnosci trermiczne badz obciazenia parasejsmiczne i jeszcze raz sie zapuytaj jak sie takie rzeczy liczy.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
No i jeszcze jedna rzecz - pamietaj, ze po 3cim roku jest podzial na specjalizacje i jak stwierdzisz ze nie jestes orlem, to mozesz pojsc na cos mniej wymagajacego, tak jak drogi lub cos w kierunku menadzerskim a teorie konstrukcji zostawic dla urodzonych projektantow zbiornikow podziemnych
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
ale oni juz mają inny system i z tego co mi widomo ok 80% tego materiału co my mamy i sudia dwustopniowe, takze po 3cim roku mozna powiedziec "dziekuje i dowidzenia" i zostac inzynierem
_________________ Jedyną rzeczą, która nas ogranicza jest nasza wyobraźnia.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Ja jeszcze nie poznałem osoby po technikum na moim roku, wiec tutaj nie ma co sie martwic. Pierwszy rok to analiza i fizyka + problematyczna geometria i mechanika, nad ktorymi trzeba posiedziec i tyle. Co do uzdolnien plastycznych to nie mam zadnych i jest mi z tym dobrze. Po pierwszym roku wiem, ze wszystkiego da sie nauczyc i to znacznie szybciej niz by mi sie zdawalo w liceum. Ciekawe co bede mowic po roku drugim...?
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Po roku drugim już raczej tak mówił nie będziesz, a po trzecim to już na 100% Ze swoich doświadczeń wiem, że pierwszy rok jest trudny, bo wszystko jest nowe, ale nauki nie ma zbyt dużo. Na drugim już jesteś obyty z PWr, ale nauki jest więcej zaczynają się projekty. A na trzecim jest masakra. Lepiej więc sobie nie narobić na początku zaległości i trzymać się z dala od limitu punktowego, aby w razie czego mieć rezerwy na uwalenie paru przedmiotów na 5 i 6 semestrze.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Eeee tam Pan Piotr znowu swoje "cenne" zdanko musiał wtrącić.Prawda jest taka ,że Panie na naszym kierunku są bardziej systematyczne od Panów,nie mówię o tym,że wszystkie kobitki są świetne ,ale tak około 60%....dlatego zawsze mają lepsze numerki,oceny no i rzecz jasna więcej rozumieją, a jeżeli chodzi o obsługę programów obliczeniowych to zdecydowanie świetnie sobie radzą...więc nie wiem w ogóle o co chodzi...?
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
przeczytalem 5te przez 10te bo za duze mam zaleglosci w postach (zwiedzalem wroclaw ) ale hmm gdzies sie doczytalem "jestem beztalenciem artystycznym, no i haker też ze mnie żaden" >>> to tak jak ja XD
ale lubie wqwac
_________________ Studentowai to zawsze wiatr w dupe i ch*j w oczy
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Szanowny Panie doktorancie Piotrze Sawinski,
Rzadko udzielam się na forum, ale czytając Pana posty ciężko się powstrzymać.
Z całym szacunkiem dla Pana nieograniczonej wiedzy, geniuszu i pewności siebie , należy stwierdzić, że każdemu przydałaby się odrobina pokory i szacunku dla innych. Proszę się zastanowić czy nie lepiej i nie z korzyścią dla wszystkich, byłoby czerpać satysfakcje z pracy zawodowej, a nie ze znięchecania każdego do studiowania budownictwa. Zdaje mi się, co pana niewątpliwie zaskoczy , że aby skończyć budownictwo i pracować w zawodzie nie trzeba być wybrańcem niebios. Musi się Pan pogodzić z tym , że niezależnie od tego, czy ktoś zdawał maturę z matematyki, czy co gorsza urodził się kobietą, może osiągnąć sukces. Nie wiem ile osób zrezygnowało z budownictwa , ponieważ uwierzyli w Pana doświadczenie i autorytet. Może kilka z nich i tak by zrezygnowało i oszczędził im Pan troche czasu. Mnie by było jednak wstyd, szczególnie będąc doktorantką, że przekreślam ludzi, którym może się udać, a decydują się na kierunek np "filozofia" tylko dlatego, że uwierzyli w to, że nie mają szans, bo w każdej dosłownie minucie mogą urodzić dziecko, czy też , że brak matury z matematyki jest absolutnie nienaprawialny. Pewnie wydaje się Panu, że ratuje Pan ludzkość chroniąc młodych ludzi przed " niewłaściwymi" dla nich kierunkami studiów. To co może i byłoby pożyteczne, jest moim zdaniem głupie, bo stale pokazuje Pan wyłącznie jedną strone medalu.
A tak całkiem na marginesie...Studenci mogą Pana wspominać jako świetnego dydaktyka, człowieka, który umie zainspirować, zaciekawić, nauczyć...a mogą też pamiętać doktora Piotra Sawinskiego, który nigdy nie umiał się oprzeć głupim złośliwością.
Jeśli chodzi o wszystkich którzy chcą, ale się wahają ...Chcieć to móc i nic więcej w tym temacie.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
Gość
-
-
Droga Pani,
walczylem ze soba od paru godzin czy odpisac jasno na kilka stron, zbyc Pania w kilku zdaniach, czy zmusic do wysilku, jezeli wogole chce sie Pani brac udzial w dalszej dyskusji.
Elaborat na pare stron, by odpowiedziec na wszelkie insynuacje i stwierdzenia bylby zbyt kosztowny dla mnie (tak czas to pieniadz, wiec zapraszam na ewentualna dyskusje wtedy, kiedy placa mi Pani rodzice, czyli np. w godzinach konsultacji; na poczatku semestru - wtedy jest malo odwiedzin merytorycznych). Po krotce wiec:
- wiedza, geniusz etc. - w przeciwnienstwie do wielu dla mnie duma byloby noszenie torby za moim promotorem, gdyz znam swoje miejsce w szeregu,
- pokora - ja siebie nie oceniam, co najwyzej przedstawiam oceny przytoczone przez innych. Poniewaz nie boje sie rywalizaji, przeto i czasami udaje sie cos uzyskac. Nie odnosze samych sukcesow,
- szacunek dla innych - w moim prostackim (to takze ocena innych) slowniku nie brakuje odwagi do nazywania durnia durniem, czarnego czarnym, a homosia homosiem. Z tego tez powodu o Prezydencie pisze Prezydent, a nie wszelako obrazliwie, a o Premierze (choc mocno nie sympatyzuje) rowniez odpowiednio. Co nie oznacza, ze Prezydent/Premier nie moga w mojej ocenie, zwlaszcza w danym zagadnieniu byc durniem. Cos mi tu pachnie wychowaniem na modle Eurosowchozu z tak zwana 'poprawnoscia polityczna' (polityczne zidiocenie),
- satysfakcja z pracy zawodowej - jestem na uczelni nie dla dydaktyki a dla nauki. Glownie dla nauki siebie, satysfakcje czerpie z pracy naukowej i zawodowej, ale nie na uczelni,
- by skonczyc budownictwo i pracowac w zawodzie zdecydowanie nie trzeba byc wybrancem niebios. Ale nie mozna byc tez ostatnim fajtlapa i beztalenciem matematycznym. Jest cos takiego jak zmysl inzynierski, a zapewne rowniez matematyczny... skoro ktos zalozyl, ze matura z matematyki (na poziomie wielokrotnie wysmiewanym przez WSZYSTKICH znanych mi wykladowcow) nie jest mu potrzebna, ba, byc moze nawet jest za trudna (przeciez na jakies podstawie decydowal sie na inny zestaw przedmiotow i kierunek studiow), to niech nie oczekuje teraz, ze bede patrzyl na niego jak na czlowieka, ktory wie, czym sie rozni calka od krzywo zapisanej literki S,
- co gorsza urodzil sie kobieta - sadze, ze latwiej jest kobiecie wychowac dziecko niz mezczyznie. Wiec prosze troszke szacunku dla Pan, gdyz maja postawione trudniejsze zadania w zyciu do rozwiazania niz budowa modeli zniszczenia przy wybuchu... I chyba wolalbym byc projektantem wadliwej budowli, niz blednie wychowac dziecko,
- jezeli ktokolwiek zrezygnowal z budownictwa, czytajac to co tu napisalem to tylko chwala mu za to, gdyz przyczynil sie do ogolnego spadku podenerwowania u mnie, a takze starszych kolegow (w tym na pewno z zakladu wytrzymalosci, wsrod ktorych byly osoby, ktore ta wypowiedz przeczytaly juz w czerwcu),
- doswiadczenie - od conajmniej 5 lat prowadze dyskusje z wieloma wykladowcami na podobne tematy,
- autorytet - wybaczy Pani, ale nie moj. Posluze sie tutaj nazwiskami znanymi, kreujacymi mysl konserwatywno-liberalna: Ron Paul (wieloletni kongresmen), Patryk Buchanan (doradca paru prezydentow, pisarz, polityk), Eichard Prebble (tworca nowozelandzkiego cudu), Mart Laar (estonski cud), a na polskim podworku Janusz Korwin-Mikke i Stanislaw Michalkiewicz. Prosze wybaczyc, ale nie jestem piewca sterowanych przez wywiad (oczywiscie w moim odczuciu) autorytetow z Gazety Wyborczej, p. Biedronia, p. Miecugowa (cale TVN), czy p. Premiera,
- brak matury z matematyki - absolutnie nienaprawialny, zwlaszcza w normalnym toku studiow. Jesli ktos sobie zrobi rok przerwy ma szanse 'naprawic',
- nie chronie ludzkosci, dbam o dobro swoje i swojej rodziny. Nie potrzeba mi potem nerwow na 10. e-mail z takim samym zapytaniem, badz "dobrze wyksztalconych" bezrobotnych (znakomity wywiad z prof. Wolniewiczem (program RING, TVP1, 13 kwietnia 2007), prosze sobie znalezc i dotrwac do konca, bo wypowiada sie jako 3 uczestnik, mowi o parkingu dla bezrobotnych czyli polskich uczelniach).
To chyba byla najkrotsza odpowiedz, w ktorej moglbym sie do sporej czesci Pani wpisu odniesc. Szczerze zapraszam do dyskusji we wtorki, w czasie konsultacji.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
"co gorsza urodzil sie kobieta - sadze, ze latwiej jest kobiecie wychowac dziecko niz mezczyznie. Wiec prosze troszke szacunku dla Pan, gdyz maja postawione trudniejsze zadania w zyciu do rozwiazania niz budowa modeli zniszczenia przy wybuchu... I chyba wolalbym byc projektantem wadliwej budowli, niz blednie wychowac dziecko"
...... Przepraszam mamo, że urodziłam się kobietą,że mój nieszczęsny los potoczył się tak, iż muszę studiować na budownictwie i o dziwo świetnie sobie na nim radzić, niewybaczalny staje się także fakt, że posiadam już pracę w branży, możliwość rozwoju, stypendium od szkoły i firmy, nie pozostaje nic, jak tylko płakać w poduszkę i chodzić na konsultacje by błagać o zaliczenie...
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Wybaczcie ale ta dyskusja zaczyna być nudna, bardzo chcecie... skorzystajcie z opcji prywatnych wiadomości inaczej temat zamknę i wystawię ostrzeżenia.
Dziękuję za uwagę
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
btw... szkoda tylko, że czasem pytając się nie tylko doktorantów, o różne, jakże proste rzeczy... sami nie znają odpowiedzi... no ale to przecież żałosne... jak można nie wiedzieć czym jest wycinkowy moment bezwładności
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group. Then, after many years modified again, this time by Piotrek © 2014 Strona wygenerowana w 31,1ms. Zapytań do SQL: 16
|