-
-
-
Hej, sprawa wygląda tak... Przez drugą połowę listopada i pierwszą połowę grudnia (w sumie 30 dni) byłem chory i nie chodziłem na żadne zajęcia, później studia olałem bo doszedłem do wniosku, że nie chcę być "inżynierem środowiska". Zaraz po sylwestrze wyjechałem za granicę do pracy, wróciłem dokładnie dzisiaj i zobaczyłem, że rodzice odebrali list dotyczący wezwania przed skreśleniem. Po tym jak wyjechałem ani razu nie pojawiłem się na uczelni, po prostu przestałem chodzić i nie załatwiałem żadnej 'formalnej' rezygnacji. Miałem się w dziekanacie stawić do 14 marca - nie stawiłem się. Ja nie chcę już tego studiować i wiem, że w październiku nie będę zaczynał studiów na politechnice, czy muszę w ogóle iść coś załatwiać do dziekanatu czy mogę po prostu nie robić pod tym kątem nic? Czy odeślą mi moje papiery pocztą? Trochę nie chce mi się jechać specjalnie po to do Wrocławia ale jeśli będzie taka konieczność to się pofatyguję. Co mam robić? Czy jeśli jutro bym tam poszedł to mógłbym liczyć na takie rozwiązanie sprawy, że nie będą już wysyłać żadnych listów tylko wszystko odbiorę bezpośrednio?
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e