-
-
-
dobra w takim razie powiem to tak: " programowanie mi sie do niczego nie przydaje i jeszcze nikt z moich znajomych nie mówił zeby jemu sie do czegos przydało" poza zaliczeniem ww kursu
_________________ Jedyną rzeczą, która nas ogranicza jest nasza wyobraźnia.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
Gość
-
-
Czytam i oczom nie wierze.
Zeby tylko na szybko przypomniec sobie gdzie wykorzystywalem 'programowanie', a dokladnie wlasne algorytmy obliczeniowe w Mathematice badz Delphi:
- wytrzymalosc materialow - projekt (zadanie 4, 6),
- metody komputerowe - laboratorium (w czym sie ladnie pisze pliki sesyjne - w notatniku, a owszem, ale mozna ulatwic sobie prace w Mathematice),
- dynamika - laboratorium - zamiast standardowego rozwiazywania napisalem algorytm w Mathematice,
- reologia (IV rok - dr hab. Lydzba),
- metody numeryczne (czy jakos tak - IV rok - prowadzacy prof. Glabisz),
- teoria dzwigarow powierzchniowych (dr hab. Myslecki) - warunkiem bylo napisanie programu,
- dynamika ukladow ciaglych (IV i V rok, dr hab. D. Bryja) - warunkiem zaliczenia projektu (laboratorium?) bylo napisanie programu,
- praca dyplomowa...
Sadze ze bylo tego wiecej, ale 'na goraco' nie pamietam. Jedyie musialem zareagowac na odpowiedz, ze do niczego nie widac zastosowanie.
Przypomnialo mi sie - konstrukcje stalowe (V rok?) i drgania komina:) O i jeszcze 'Nieawodnosc budowli (chyba tak anazwa - prof. Sniady, dr Biernat).
Trudno mi uzyc innych slow niz kalectwo, jak ktos nie chce uzywac programowania w zagadnieniach inzynierskich. Juz samym zalazkie jest pisanie lispow w AutoCadzie...
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
hehe.... ja bym tego nie nazywał kalectwem, ale coś w tym jednak jest...
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
Gość
-
-
Zerknalem do ustawy o pomocy spolecznej (polskie prawo). Porowanelm czy to jest inwalidztwo czy kalectwo - stoje przy swoim, to jest kalectwo, choc renty nikt nie placi za to (przepisy o emeryturach i rentach);)
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Dla mnie kalectwem jest jak mgr inż. kończący studia z wyróżniniem znajduje się później na budowie i nie ma zielonego pojęcia co i jak należy wykonać, a zadażają się tacy i to często. A to co kto wykorzystywał w trakcie studiów ma się nijak do przyszłej kariery zawodowej, zresztą tak jak większość przedmiotów na tych studiach.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Więc zanim dyskusja się zaostrzy postanowiłam podzielić wątek i zaprosić strony do kulturalnej rozmowy i wymiany poglądów o tym, co dla mnie jako przyszłego inżyniera budownictwa jest ważne, myślę, że jest to dość ciekawy temat, no wiec ja zacznę:
Dla mnie najważniejsze jest to żeby ludzie mieszkający w budynkach, które zaprojektuje mogli spokojnie czytać dzieciom bajki na dobranoc i bezpiecznie dojechać drogami do domu i jeżeli jako środek do tego celu będę musiała nauczyć się czegoś to się tego nauczę, no to tak na dobry początek moich rozważań
_________________ Jedyną rzeczą, która nas ogranicza jest nasza wyobraźnia.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Jak dla mnie to poza bezpieczeństwem zaprojektowanych budowli ważny jest też czas jaki inżynier poświęca na projekt, bo można robić jeden projekt 2 miesiące (a i tak będzie źle), a można też robić miesięczne 2 projekty, jeśli ma się wiedzę i potrafi się do wykonania większośći pracochłonnych obliczeń "zaciągąć" komputer. Bo nie sztuką jest zrobić, tylko sztuką jest zrobić a się nie narobić ;P, no i wiadomo tez bym chciał mieć czasem czas żeby dzieciom bajki wieczorem poczytać .
To tak na początek, jak się dyskusja rozkręci to może później znowu się włączę
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group. Then, after many years modified again, this time by Piotrek © 2014 Strona wygenerowana w 25,2ms. Zapytań do SQL: 18
|