-
-
-
Witam. W liceum miałam matematykę tylko na poziomie podstawowym, ale przygotowałam się do matury rozszerzonej na własną rękę. Chciałabym, żeby moja przygoda z Politechniką potrwała nieco dłużej niż jeden semestr W związku z powyższym planuję już teraz rozpocząć naukę analizy. Nie będą to zapewne intensywne przygotowania jak przed maturą, ale dobrze byłoby poczytać coś pożytecznego w wolnych chwilach.
Doradźcie mi, proszę, z jakich źródeł powinnam korzystać. Zależy mi na tym, żeby język był klarowny, a poziom trudności na początku niezbyt wysoki. Z czasem sama będę ponosić sobie poprzeczkę. To moje pierwsze podejście do analizy, dlatego proszę o wyrozumiałość
Nie jeździłam na studium talent, w szkole oczywiście też nie zrobili nam żadnego wstępu do analizy. Na korki na razie mnie nie stać. Jestem samoukiem, w dodatku ambitnym.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Matematyka szkolna i uczelniana to zbiory rozłączne. Można umieć jedną nie umiejąc drugiej. Jeśli koniecznie chcesz się uczyć (to w sumie dobrze), to możesz zdobyć skrypt Gewerta i Skoczylasa, zdaję się, że nazywa się to "Analiza Matematyczna 1", czy coś w ten deseń - jedna książka to definicje i twierdzenia (czyli sucha teoria), druga to zadania do liczenia i rozwiązane przykłady. Łatwo wygooglać do pobrania - jedne z pierwszych wyników w wyszukiwarce.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Dobrą książką jest też duet Krysicki i Włodarski: "Analiza matematyczna w zadaniach" albo jakoś tak. Na początku każdego rozdziału jest wyłożona teoria poparta przykładami i obliczeniami, a na koniec można samemu sprawdzić się, rozwiązując zadania ^_^ Ogólnie polecam.
I jeśli można mi dołożyć jeszcze jeden przykład... Książka Zaporożca: "Metody rozwiązywania zadań z analizy matematycznej".
Jednak jak wspomniał kolega wyżej, matematyka na studiach, a matematyka szkolna, to dwa światy. Mimo wszystko, przy pracy włożonej z naszej strony, nie jest to nic trudnego.
Osobiście polecam na bieżąco robić zadania. Praktyka czyni mistrza
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Dowolny podręcznik opisujący wstęp do analizy matematycznej (pochodne, granice, ciągłość itp.). Dla ambitniejszych "Rachunek różniczkowy i całkowy", Franciszek Leja, cięższe przy pierwszym kontakcie, ale bardzo pomocne.
_________________ It's not that I'm anti-social... It's that everyone else is an asshole.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Dama z łasiczką
Od siebie dodam, że analiza nie jest taka straszna i o ile chcesz się jej nauczyć, i trochę czasu na to poświęcasz, to spokojnie dasz radę bez jakiegokolwiek przygotowania przed studiami
Ja też chciałam do tego przysiąść na wakacjach, bo słyszałam, że jest ciężko, ale jak otworzyłam książkę Gewerta i Skoczylasa, to straciłam ochotę na jakąkolwiek naukę i szczerze mówiąc, trochę się przeraziłam. Ale jak tylko zaczęły się zajęcia, ćwiczenia, wykłady, to wszystko zaczęłam rozumieć, a teraz kończę Analizę 2 z 5.0 w indeksie, podobnie jak Analizę 1.
Nie żebym Cię zniechęcała do nauki, ale może warto jeszcze odpocząć, poczytać jakąś ciekawą literaturę, odstresować się po maturze i nacieszyć wolnością, a na naukę analizy jeszcze przyjdzie pora
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
To zależy od takich czynników, jak wykładowca, ćwiczeniowiec i godziny, w których odbywają się zajęcia. Jak się trafi na Janicką w piątek o 7:30, to chęci się z kapelusza nie wyciągnie do nauki, a z nimi też byłby problem ("Wszystko jasne? Nie? Nie? No niech ktoś kiwnie głową, żebym mogła kontynuować!").
_________________ It's not that I'm anti-social... It's that everyone else is an asshole.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
No skrajne przypadki pewnie tak, ale z drugiej strony masz przyjemne wykłady i ćwiczenia z Żakiem, po których chodzisz bez spojrzenia nawet na listy w domu i masz 5.0 (ok, może nie przyjemne, ale przyzwoite)
W liceach jest taka fama, że o Boże, analiza, całki ratunku a jak przychodzi co do czego to się po prostu liczy,
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
McMonster napisał/a: | To zależy od takich czynników, jak wykładowca, ćwiczeniowiec i godziny, w których odbywają się zajęcia. Jak się trafi na Janicką w piątek o 7:30, to chęci się z kapelusza nie wyciągnie do nauki, a z nimi też byłby problem ("Wszystko jasne? Nie? Nie? No niech ktoś kiwnie głową, żebym mogła kontynuować!"). |
Przez ostatnie pół roku mam z Janicką analizę na 7.30 w czwartek i nie narzekam W zeszłym semestrze dużo ludzi się na nią skarżyło (włącznie ze mną), a teraz jest miło i przyjemnie. Bardzo dobrze tłumaczy, wnikliwie, chociaż przyznam, że teraz z kolei nie wyrabia czasowo z materiałem.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Możesz zacząć od e-Trapeza - niby stosunkowo drogo, ale jeżeli zaczynasz od zera, to będzie świetny(dla ogarniającego temat studenta jego tłumaczenie potrafi być już zbyt szczegółowe i proste). W sumie analiza I to granice, pochodne i całki nieoznaczone, także Analiza 1 to koszt rzędu 120zł.(wśród studentów krążą też wersje z innej dystrybucji)
Jeżeli nie odpowiada ci słuchanie średnio akademickiego wykładu, a potrafisz się uczyć z książki, to polecałbym z kolei znalezienie w bibliotece dwóch pozycji - Analiza matematyczna 1, Definicje, Twierdzenia, Wzory i analogicznej Przykłady i Zadania, twórcami są wspomniani już Skoczylas i Gewert. Dość dobrze, sucho opisane kolejne zagadnienia, można spokojnie ogarnąć całość w ciągu 4 miesięcy.
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Już od dawna przeglądam to forum i sporo naczytałam się o tych wszystkich niezaliczonych analizach, kilkunastopunktowych deficytach etc. Postanowiłam temu zapobiec. Poczytam sobie w wolnych chwilach któryś z poleconych przez Was podręczników i wyjdzie mi to na dobre. Mam nadzieję
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
-
-
-
Większość płaczu o niezaliczone analizy i przekroczone deficyty, to płacz studentów którzy mieli nadzieję, że za samą obecność prowadzący będą ich całować po stopach. Oczywiście zdarzają się przypadki, gdzie ewidentnie z prowadzącym jest "coś nie tak", ale w przeważającej większości przypadków średnio rozgarnięty student przy odpowiedniej pracy własnej jest w stanie bez żadnych problemów zaliczyć te straszne analizy.
A wakacje masz po to, żeby odpocząć. Naprawdę nie ma sensu zamęczać się już teraz nauką, bo na wszystko będzie odpowiednia pora
d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group. Then, after many years modified again, this time by Piotrek © 2014 Strona wygenerowana w 31,5ms. Zapytań do SQL: 15
|